Zastąpią nas roboty. Nieunikniona cena postępu czy tylko fantastyka?

Zastąpią nas roboty. Nieunikniona cena postępu czy tylko fantastyka?

Zastąpią nas roboty. Nieunikniona cena postępu czy tylko fantastyka?

Zapraszamy do lektury artykułu przygotowanego przez portal trojmiasto.pl w którym wypowiada się Cezary Maciołek, Wiceprezes Zarządu Grupy Progres.

Szacuje się, że ok. 2020 roku w światowej gospodarce będzie nawet 100 mln robotów, a każdy z nich zastąpi pracę 8 pracowników. W ciągu 20 lat nowe generacje robotów mogą sprawić, że zniknie około 700 zawodów – zwłaszcza niewymagających wysokich kwalifikacji. Najbardziej daleko idące prognozy mówią, że nawet 80 prac. obecnych pracowników straci pracę, a zastąpią ich różnego rodzaju automaty. Obawy o przyszłość ma na pewno część środowisk pracowniczych. Sami przedsiębiorcy twierdzą, że taka jest cena postępu.

Dwadzieścia zawodów obecnych na polskim rynku pracy, które pozostają najsilniej zagrożone mechanizacją w horyzoncie 20 lat, stanowi łącznie niemal jedną trzecią polskiego rynku pracy. Oznacza to, że co trzeci Polak będzie w niedalekiej przeszłości zagrożony technologicznym bezrobociem strukturalnym – wynika z danych Warszawskiego Instytutu Studiów Ekonomicznych. Do zawodów o  największej podatności na automatyzację zostały zakwalifikowane przede wszystkim profesje o niskim wymaganym poziomie kreatywności, powtarzalne i rutynowe, takie jak: kierowcy autobusów, robotnicy wykonujący mało zaawansowane prace, pracownicy ochrony czy kasjerzy. Zostaną oni zastąpieni przez maszyny w pierwszej kolejności.

Automaty wyprą ludzi?

– Musimy zdać sobie sprawę z tego, że automatyzacja procesów postępuje od dawna, dzieje się także teraz i będzie działa w przyszłości, ponieważ trzeba racjonalizować stale rosnące koszty pracy i wykorzystywać nowe i coraz bardziej powszechne technologie. Przedsiębiorcy muszą szukać sposobów na automatyzację zwłaszcza prostych czynności, których udział nie jest jednak w Polsce aż tak duży, aby wyeliminować z rynku 80 proc. pracowników. Część procesów, zwłaszcza produkcyjnych, będzie ulegać przeobrażeniom, jednak praca manualna dalej będzie odgrywać dużą rolę w naszej gospodarce – tłumaczy Cezary Maciołek, wiceprezes Grupy Progres, zajmującej się pośrednictwem pracy.

Polska wciąż w ogonie automatyzacji

– Osobną sprawą jest to, jak szybko polscy przedsiębiorcy są w stanie implementować u siebie rozwiązania technologiczne. Mówimy przecież o dużych inwestycjach i poważnych zmianach w firmie, także mentalnościowych i społecznych, w niektórych przypadkach związanych z negocjacjami ze związkami zawodowymi – mówi Cezary Maciołek. – Nasza gospodarka nie jest potęgą wysoko rozwiniętych i zaawansowanych technologii, a więc te procesy będą postępować powoli. Widać to też na przykładzie inwestycji, które, nawet w ujęciu globalnym, wciąż podążają tam, gdzie są dostępni pracownicy i to się raczej szybko nie zmieni. Ponadto, automatyzacja pewnych procesów daje pole do tworzenia wartości w innych obszarach. Kładzie się znacznie większy nacisk na jakość, podnoszenie satysfakcji, kreowanie dodatkowych elementów usługi czy produktu – cała otoczka client service’u. Proszę sobie przypomnieć, jak kiedyś wyglądało robienie zakupów, a jak to wygląda dzisiaj. Oferta niemal nieograniczona, produkty eko, z glutenem i bez. Zamówienia możemy dokonać przez Internet, z dostawą do domu i płatnością bezgotówkową. Czy to oznacza, że w handlu zniknęły miejsca pracy? Wręcz przeciwnie. Mamy ogromny deficyt pracowników.

Cały artykuł dostępny na stronie biznes.trojmiasto.pl

autor: Robert Kiewlicz
źródło: http://biznes.trojmiasto.pl

 

Więcej wpisów

Talent pool — dlaczego go potrzebujesz?

Talent pool — dlaczego go potrzebujesz?

Rekrutacje w Twojej firmie są długotrwałe i kosztowne? Liczba pozyskanych kandydatów jest niewystarczająca? Z pomocą przychodzi talent pool, czyli mówiąc po polsku- pula kandydatów. Sprawdź, jak stworzyć skuteczny talent pool i jakie może korzyści przynieść dla Twojej organizacji. 

Parasol Progresu przeciw dyskryminacji w miejscu pracy

Parasol Progresu przeciw dyskryminacji w miejscu pracy

Zmiany demograficzne i społeczne mają coraz większy wpływ na działanie firm próbujących nadążyć za rzeczywistością, w której funkcjonują. Co niejednokrotnie okazuje się dużym wyzwaniem, bo na polskim rynku pracy jest wiele grup, które na co dzień spotykają się w miejscach zatrudnienia. Różni je płeć, wiek, orientacja, religia, narodowość, kolor skóry czy stan zdrowia. Dlatego, jak wynika z naszych badań, 54 proc. firm wprowadziło lub zmodyfikowało ostatnio kodeksy etyki i programy dedykowane poszczególnym grupom pracowników oczekującym, że ich prawa będą przestrzegane.

Pomorski rynek pracy i pożądane zawody przyszłości

Pomorski rynek pracy i pożądane zawody przyszłości

Pomorski rynek pracy i pożądane zawody przyszłości

Jak zostać wyróżnionym pracodawcą pomorza? Na to pytanie odpowie Cezary Maciołek, Wiceprezes Zarządu w Grupie Progres. Dodatkowo, scharakteryzuje rynek pracy w województwie oraz zdradzi, jakie jego zdaniem są najbardziej pożądane zawody przyszłości.

Grupa Progres znalazła się prestiżowym gronie firm wyróżnionych podczas Gali Evening „Pracodawców Pomorza” oraz kolejny raz zdobyła wyróżnienie w konkursie Gazele Biznesu – czemu zawdzięcza oba wyróżnienia?

Najprościej byłoby powiedzieć, że zawdzięczamy to odnoszonym sukcesom biznesowym, ale tak naprawdę jest to efekt konsekwentnie realizowanej od wielu lat – także odpowiednio korygowanej w między czasie – strategii rozwoju spółki i zaangażowania całego zespołu, liczącego już ponad 200 osób. Najważniejszym ogniwem, a zarazem motorem napędowym rozwoju Grupy Progres są fantastyczni ludzie, którzy są ekspertami w swoich dziedzinach i specjalizacjach. To oni dostarczają wartość klientom, świadczą o jakości oferowanych usług budując tym samym przewagę konkurencyjną. Co ważne, nasza otwarta kultura organizacyjna, dynamika procesów i projektów, elastyczność i możliwości rozwoju, a także atmosfera przyciągają bardzo kompetentne osoby, także z do- świadczeniem w międzynarodowych korporacjach, co potwierdza nasz ogromny potencjał. Miarą tego są niewątpliwie liczby i skala realizowanych dla naszych klientów projektów, osiągane wyniki finansowe, ale przede wszystkim ich dynamika. Odnotowaliśmy ponad 40% wzrost przychodów za ubiegły rok, rośniemy więc zdecydowanie szybciej niż nasza branża. Jest to efekt trafionych decyzji, umiejętnego wsłuchiwania się w rynek, analizowania możliwości i zmian zachodzących na rynku. Finalizowany obecnie proces restrukturyzacji pozwoli nam niedługo działać w strukturze holdingowej, skupiającej odrębne, specjalizujące się w poszczególnych obszarach podmioty, które działają pod jedną wspólną marką. Rozwijamy też Centrum Usług Wspólnych. Wszystko to pozwoli jeszcze bardziej podnieść efektywność naszych działań i optymalizować procesy. Otrzymywane nagrody ogromnie cieszą ponieważ są zwieńczeniem ciężkiej pracy. Mamy jednak świadomość kolejnych wyzwań i celów, które są przed nami. W tym roku planujemy ekspansję w krajach Grupy Wyszehradzkiej i otworzenie kolejnych biur na Ukrainie, co pozwoli na zwiększenie transferu pracowników ze Wschodu. Rozwijamy linię rekrutacji stałych, w tym wąskie specjalizacje, jak inżyniering, w ramach którego realizujemy już bardzo zaawansowane, elitarne projekty dla polskiego rynku. Na znaczeniu zyskuje też ekspertyza, czyli consulting w szeroko rozumianym dzisiaj obszarze HR. Rozwijamy więc szereg specjalizacji tworząc komplementarność naszej oferty.

Rynek pracy na Pomorzu

Jak wygląda rynek pracy na Pomorzu? Kandydatów z jakimi kwalifikacjami jest najwięcej, a jakich brakuje?
Pomorski rynek pracy odzwierciedla w dużej mierze zjawiska zachodzące w całym kraju. W największych miastach, w tym oczywiście w aglomeracji trójmiejskiej bezrobocie jest bardzo niskie, panuje tutaj zdecydowanie rynek pracownika. Według danych Wojewódzkiego Urzędu Pracy na koniec stycznia bieżącego roku poziom bezrobocia w Gdańsku, Sopocie i Gdyni wyniósł odpowiednio 3,7%, 2,9% i 3,9%. Natomiast w powiatach bardziej oddalonych od aglomeracji, gdzie możliwości jest naturalnie mniej, poziom bezrobocia jest wyraźnie wyższy. W tym samym okresie wyniósł np. 17,4% w powiecie nowodworskim czy 16,4% w powiecie człuchowskim. Trudno dzisiaj mówić o kandydatach i ich kwalifikacjach, których jest na rynku najwięcej, bo braki zauważalne są niemal w każdej branży. Deficyt wykwalifikowanych pracowników obserwujemy w przemyśle stoczniowym czy hotelarskim, trudności mają firmy produkcyjne, także w mniejszych miejscowościach, brakuje cieśli, malarzy, monterów, budowlańców czy sprzedawców. Trudno jest też dzisiaj znaleźć fachowca do wykonania prac hydraulicznych czy elektrycznych, a wzrost cen tego rodzaju usług również jest symptomatyczny dla całego rynku. Do tego dochodzi ogromny popyt na pracowników sektora nowoczesnych usług dla biznesu oraz IT. Kolejne inwestycje zagranicznych podmiotów w ostatnich latach, które miały miejsce w Trójmieście zaostrzyły rywalizację o młode talenty, przede wszystkim wykształcone, znające języki obce. Obserwujemy „boom” w branży IT, która wedle szacunków w tej chwili jest w stanie wchłonąć 50 tysięcy osób w całym kraju, z czego dużą część w Trójmieście, gdzie podmiotów IT jest szczególnie dużo. Warto też podkreślić rosnące znaczenie Trójmiasta, jako miejsca do życia. Coraz więcej osób decyduje się relokować tutaj z innych dużych miast w Polsce, z Warszawy czy Krakowa, także z zagranicy.

Jak odnajdują się ludzie młodzi na rynku pracy w województwie pomorskim? 
Rynek pracy dla młodych, wykształconych, znających języki i wykwalifikowanych osób jest dzisiaj bardzo dobry. Mają one wiele możliwości – najwięcej oczywiście w Trójmieście i większych ośrodkach – mogą wybierać spośród wielu atrakcyjnych ofert pracy zarówno w polskich, jak i zagranicznych firmach. Najdynamiczniej rozwijającymi się sektorami są oczywiście usługi dla biznesu oraz IT. Na rynku poszukuje się specjalistów m.in. z obszaru finansów, księgowości, logistyki, zakupów, sprzedaży, nawet HR. W branży IT są to programiści czy testerzy, chociaż coraz częściej firmy decydują się na szkolenie sobie kadry nawet od podstaw. Tylko w ubiegłym roku firmy sektora BPO/SSC oraz IT stworzyły w Trójmieście blisko 3 tysiące nowych miejsc pracy, co pokazuje, jak wiele jest możliwości rozwoju w tym obszarze.

Najbardziej pożądane zawody przyszłości

Jakie będą najbardziej pożądane zawody przyszłości?
Niewątpliwie przyszłość należeć będzie do szeroko pojętego sektora IT i nowoczesnych technologii. Często używa się pojęcia Big Data, które odnosi się do przetwarzania i analizowania dużej ilości danych, co na rynku staje się coraz bardziej pożądane. Wszystko wskazuje na to, że dalej dynamicznie rozwijać będzie się w naszym kraju sektor usług dla biznesu, który w obliczu Brexitu może przyciągnąć do naszego kraju kolejne inwestycje sektora finansowego. Perspektywa finansowa Unii Europejskiej na najbliższe lata zakłada duży udział środków kierowanych na innowacje i zaawansowane technologicznie projekty. Będą więc powstawać nowe, ciekawe miejsca pracy w branżach inżynieryjnych, ośrodkach badawczo-rozwojowych. Warto też odważnie powiedzieć, że z perspektywy rynku pracy przyszłością są również wszelkie profesje związane ze szkolnictwem technicznym i zawodowym. Ludzie mający w ręku konkretny fach zdecydowanie będą na naszym rynku pożądani.

 

 

Artykuł ukazał się w Magazynie Rekruter MARZEC (87) 2017
Źródło: magazynrekruter.pl

Więcej wpisów

Talent pool — dlaczego go potrzebujesz?

Talent pool — dlaczego go potrzebujesz?

Rekrutacje w Twojej firmie są długotrwałe i kosztowne? Liczba pozyskanych kandydatów jest niewystarczająca? Z pomocą przychodzi talent pool, czyli mówiąc po polsku- pula kandydatów. Sprawdź, jak stworzyć skuteczny talent pool i jakie może korzyści przynieść dla Twojej organizacji. 

Parasol Progresu przeciw dyskryminacji w miejscu pracy

Parasol Progresu przeciw dyskryminacji w miejscu pracy

Zmiany demograficzne i społeczne mają coraz większy wpływ na działanie firm próbujących nadążyć za rzeczywistością, w której funkcjonują. Co niejednokrotnie okazuje się dużym wyzwaniem, bo na polskim rynku pracy jest wiele grup, które na co dzień spotykają się w miejscach zatrudnienia. Różni je płeć, wiek, orientacja, religia, narodowość, kolor skóry czy stan zdrowia. Dlatego, jak wynika z naszych badań, 54 proc. firm wprowadziło lub zmodyfikowało ostatnio kodeksy etyki i programy dedykowane poszczególnym grupom pracowników oczekującym, że ich prawa będą przestrzegane.

Skąd wiesz, że to co powiedziałeś, zostało dobrze usłyszane i zrozumiane?

Skąd wiesz, że to co powiedziałeś, zostało dobrze usłyszane i zrozumiane?

Skąd wiesz, że to co powiedziałeś, zostało dobrze usłyszane i zrozumiane?

Wyzwania managera

Przed managerem stoi wiele wyzwań, a każde z nich jest istotne w obliczu rezultatów jakich oczekujemy.

O doświadczeniach i obserwacjach praktyk wśród kadry zarządzającej polskich przedsiębiorstw, opowiedział Piotr Jankowski – trener biznesu, z którym Grupa Progres na co dzień współpracuje, przy okazji organizacji szkoleń.

Artykuł poświęcony jest komunikacji z zespołem, a tę relację idealnie obrazuje case study Pana Piotra.

Skąd wiesz, że to co powiedziałeś, zostało dobrze usłyszane i zrozumiane?

Wiesz, czy tylko mówisz, że wiesz?

Ania objęła stanowisko dyrektora sprzedaży w dużej firmie produkcyjnej. Rozpoczęła pracę w momencie, gdy organizacja przygotowywała nowe produkty do wdrożenia na krajowy rynek. Ambitnie, odpowiedzialnie, ale przede wszystkim – skrupulatnie, zaangażowała się w proces konstruowania odpowiedniej strategii sprzedaży tak, aby przygotować odpowiednią komunikację dla zespołów handlowych. Zarządzała łącznie trzema zespołami sprzedażowymi. W sumie to 42. osoby pracujące na co dzień z klientami w terenie.

Nadszedł dzień, w którym technolodzy, produkcja i marketing oficjalnie poinformowali o gotowości do wdrożenia nowego asortymentu. Przygotowano część merytoryczną na spotkanie, na którą zaproszono pierwszą grupę 13. handlowców. Miałem również wziąć w nim udział, jako osoba współpracująca w obszarze konsultingu, a także jako trener menedżerów.

Spotkanie zawierało przedstawienie wszelkich informacji dotyczących produktów, ze strony dyrektora sprzedaży i działu marketingu. Omówiono towarzyszącą wdrożeniu kampanię reklamową, przedstawiono materiały marketingowe wspomagające sprzedaż w terenie. Ania uważnie śledziła zainteresowanie swoich podwładnych, angażując ich w dyskusję w poszczególnych panelach. Produkty zostały przyjęte bardzo dobrze tylko przez niektóre osoby, mimo iż miały stanowić duży wyróżnik konkurencyjny w ofercie firmy. Dyrektor sprzedaży z dużym przekonaniem komunikowała, że taka sytuacja pozytywnie wpłynie na umocnienie dotychczasowej obecności u klientów, jak również przełoży się na wynagrodzenia pracowników działu sprzedaży.

Spotkanie dobiegało powoli ku końcowi, więc postanowiła jeszcze dopytać obecnych handlowców o uwagi i wątpliwości. Zadając im pytanie „czy wszystko jest jasne i zrozumiałe?”, uzyskała twierdzącą odpowiedź od grupy. Nie było to dla mnie szczególnym zaskoczeniem, więc postanowiłem skonfrontować swoją refleksję z Anią, podczas najbliższej przerwy. Postanowiłem ugruntować się w przekonaniu, że jednak dla grupy nie wszystko jest jasne i zrozumiałe. Przysłuchując się rozmowom handlowców na przerwie, zaczęły do mnie docierać komunikaty: „a tak właściwie, to jak będziemy to wdrażać?”, „w jakiej kolejności”, „których klientów informujemy w pierwszej fazie wdrożenia?”, itp.

Nie czekając na dalszy przebieg, poprosiłem Anię o zweryfikowanie wiedzy z zakresu wdrożenia, zaraz po powrocie z przerwy. Wywołało to duże zdziwienie u mojej rozmówczyni, ale rzeczywiście, ponowiła swoje, wcześniej zadane pytanie – „czy wszystko jest jasne i zrozumiałe?”.

Być może wielokrotnie, jako manager miałeś taką sytuację, kiedy zadawałeś ludziom zamknięte pytanie, otrzymywałeś odpowiedź twierdzącą, a w następstwie tego, przy rozliczeniu, efekty były diametralnie różne od oczekiwanych.

Dlaczego słyszysz nie?

Bo większość ludzi na tak zadane pytanie odpowie Ci twierdząco, z różnych powodów:

*część osób boi się oceny innych,

*ludzie z natury nie lubią ujawniać braku swojej wiedzy czy kompetencji.

Nigdy nie pytaj ludzi „czy”, tylko „jak zrozumieli” – wtedy będziesz mieć pewność, a nie przekonanie, że ludzie dokładnie wiedzą co i jak mają zrobić.

Taką sugestię z mojej strony otrzymała również Ania. Mocno zdziwiona, zapytała, czy w taki sposób powinna weryfikować stan zrozumienia danego tematu u każdej obecnej na sali osoby. Zapytałem więc jakich efektów oczekuje i co jest teraz ważniejsze – potwierdzenie zrozumienia u części, czy u wszystkich osób? A w kontekście rozliczenia efektów? Czy chcemy mieć efekt oczekiwany u każdego, czy u wybranych?

Jest jeszcze jedna ważna kwestia. Rozliczając za miesiąc swoich pracowników, Ania mogłaby zderzyć się po swoim pytaniu z pewną dość trudną sytuacją. Ze stroni Ani padłyby słowa „przecież to dokładnie wytłumaczyłam”, a ze strony pracownika „ja tak zrozumiałem”. Kto w tej sytuacji miałby rację?

Podsumowując, lepiej zapobiegać niż leczyć. Miej pewność a nie przekonanie, że Twoi ludzie dokładnie będą wiedzieć, co i jak mają zrobić. Miej pewność, a unikniesz rozczarowania w dalszej pracy.

Każdorazowo, przy komunikacji, którą otrzymasz zwrotnie od podwładnych, zadaj sobie pytanie „wiesz, czy tylko mówisz, że wiesz?”.

Piotr Jankowski
trener biznesu

Zobacz nadchodzące szkolenie z Piotrem Jankowskim:

 

Dowiedz się więcej https://grupaprogres.pl/szkolenia

 

 

Terminy spotkań:
4-5 kwietnia 2017 – Gdańsk, Alchemia
11-12 kwietnia 2017 – Bydgoszcz Idea Przestrzeń Biznesu

O prowadzącym:
Piotr Jankowski
Trener biznesu, Konsultant

W ciągu ostatnich 2 lat przeszkolił kilkaset osób z kilkunastu firm na szkoleniach zamkniętych i otwartych. Obszarem jego ekspertyzy jest zarządzanie zespołem, komunikacja, sprzedaż i kompetencje osobiste.

Jest praktykiem zarządzania zasobami ludzkimi w obszarze sprzedaży, marketingu i obsługi klienta. Doskonale zna specyfikę codziennej pracy managera, aspekty takie jak: planowanie, motywowanie czy budowanie efektywnych zespołów. Przez 13 lat zarządzał i szkolił zespoły sprzedażowe, a od 6 lat pracuje wyłącznie jako trener i konsultant dla międzynarodowych korporacji i sektora MSP.

Ponad 3 000 godzin spędzonych z kursantami podczas szkoleń, z czego blisko 1 000 godzin przeprowadzonych szkoleń managerskich.

Jest wykładowcą na wyższych uczelniach: WSAIB w Gdyni -„Neurobiznes”, WSG w Bydgoszczy -„Neuroekonomia” i „Komunikacja interpersonalna” a także na Łazarskim w Warszawie – „Neuroprzywództwo”.

Autor dwóch książek: „Radość sprzedaży. Gotowa strategia skutecznego handlowca” i „Alfabet zmian. Jak skutecznie osiągać swoje cele na drodze życia i biznesu”.
Ma doświadczenie w pracy z branżami:

– finansową
– medyczną
– produkcyjną
– odzieżową
– edukacyjną
– wellness
– budowlaną
– kosmetyczną
– spożywczą

Cechuje go skuteczność w uczeniu innych, bogaty warsztat, wysoki standard świadczonych usług, profesjonalizm, zaangażowanie, które są doceniane przez uczestników jego szkoleń.

Więcej wpisów

Talent pool — dlaczego go potrzebujesz?

Talent pool — dlaczego go potrzebujesz?

Rekrutacje w Twojej firmie są długotrwałe i kosztowne? Liczba pozyskanych kandydatów jest niewystarczająca? Z pomocą przychodzi talent pool, czyli mówiąc po polsku- pula kandydatów. Sprawdź, jak stworzyć skuteczny talent pool i jakie może korzyści przynieść dla Twojej organizacji. 

Parasol Progresu przeciw dyskryminacji w miejscu pracy

Parasol Progresu przeciw dyskryminacji w miejscu pracy

Zmiany demograficzne i społeczne mają coraz większy wpływ na działanie firm próbujących nadążyć za rzeczywistością, w której funkcjonują. Co niejednokrotnie okazuje się dużym wyzwaniem, bo na polskim rynku pracy jest wiele grup, które na co dzień spotykają się w miejscach zatrudnienia. Różni je płeć, wiek, orientacja, religia, narodowość, kolor skóry czy stan zdrowia. Dlatego, jak wynika z naszych badań, 54 proc. firm wprowadziło lub zmodyfikowało ostatnio kodeksy etyki i programy dedykowane poszczególnym grupom pracowników oczekującym, że ich prawa będą przestrzegane.

Szukasz pracy? – zwróć się do specjalistów

Szukasz pracy? – zwróć się do specjalistów

Szukasz pracy? – zwróć się do specjalistów

Biura pośrednictwa pracy dysponują wieloma ofertami. To zarówno prace sezonowe, jak i oferty z umowami o pracę. Warto śledzić propozycje zatrudnienia, bo może akurat znajdziemy coś, co idealnie pasuje do naszych kwalifikacji.

W zależności od kwalifikacji znajdziemy bardzo różnorodne oferty: od sprzedawców, kasjerów, pracowników produkcji, po kontrolerów biznesowych, handlowców z językami obcymi, stomatologów czy fizjoterapeutów.

Kto może liczyć na pracę? – Obecnie rynek pracy sprzyja pracownikowi. Jeśli ktoś aktywnie poszukuje zatrudnienia: na bieżąco przegląda portale z ogłoszeniami, odwiedza biura pośrednictwa pracy czy po prostu daje się „znaleźć” wszechobecnym rekruterom, z pewnością ma duże szanse na znalezienie interesującej go oferty pracy – uważa Paulina Ostaszewska, konsultantka z Grupy Progres w Toruniu. – Rekrutujemy kandydatów praktycznie w każdej branży, poczynając od stanowisk operacyjnych, technicznych czy specjalistycznych, na kadrze zarządzającej kończąc.

Kwalifikacje są ważne

Kwalifikacje to podstawa. Obecnie na wyższych stanowiskach od kandydatów oczekuje się oprócz kwalifikacji zawodowych, związanych z daną branżą, znajomości języków obcych. Oprócz – uznawanego już za standard –  angielskiego, warto wykazać się jeszcze znajomością niemieckiego, rosyjskiego, a ostatnio sporo ofert w naszym województwie pojawia się z  hiszpańskim czy szwedzkim. – Najczęstszym błędem, który popełniamy przy szukaniu pracy, jest wysyłanie swojej oferty „na chybił trafił”. Mam wrażenie, że kandydaci nie czytają ofert lub nie potrafią dopasować swoich kompetencji do danego ogłoszenia. Jako rekruter z kilkuletnim doświadczeniem od czasu do czasu spotykam się z sytuacjami, kiedy np. mam ofertę na administratora IT, gdzie są konkretne wymagania: wykształcenie wyższe kierunkowe, znajomość aplikacji bazodanowych, a aplikują osoby posiadające wykształcenie średnie i z doświadczeniem w pracy kelnera. Niestety, mimo najszczerszych chęci nie jestem w stanie zaproponować takim osobom udziału w rozmowie kwalifikacyjnej – wyjaśnia Magdalena Skoczylas, specjalista ds. rekrutacji w Grupie Progres. Pani Magdalena zwraca jednocześnie uwagę na fakt, że niedopasowanie umiejętności do ofert wynika również z niewielkiej ilości atrakcyjnych ogłoszeń oraz dużej konkurencji. Część osób liczy po prostu na łut szczęścia.

Kiedy starać się o pracę sezonową?

Sezonowe oferty pracy dominują w okresach przedświątecznych. Porą roku, która sprzyja pracom dorywczym, jest również lato. Poszukiwani są wówczas pracownicy w przetwórstwie spożywczym, do obsługi kasy, przy obstawie imprez masowych, można znaleźć zatrudnienie przy zbiorze owoców i warzyw, a także w branży turystycznej – w hotelach czy gastronomii – komentuje Paulina Ostaszewska z Grupy Progres.

O jakich pracowników najtrudniej? Trudno znaleźć wykwalifikowanych pracowników produkcji, elektryków, mechaników oraz rzemieślników – ślusarzy, spawaczy, tapicerów. Pracodawcy mają problem ze znalezieniem dobrego sprzedawcy, handlowca czy samodzielnej księgowej. Branża gastronomiczna ma problemy z pozyskiwaniem dobrych kucharzy i kelnerów. Nie słabnie zapotrzebowanie na inżynierów czy specjalistów w  branży IT. Jak bezpiecznie szukać pracy przez biura pośrednictwa? Magdalena Skoczylas uważa, że w większości przypadków nie trzeba się niczego obawiać. Należy jednak zwrócić uwagę na to, czy biuro jest zarejestrowane, czy posiada numer KRAZ, czyli wpis do rejestru Agencji Zatrudnienia. – Istotne jest również to, czy dane biuro nie pobiera opłat za poszukiwanie pracy – wtedy lepiej zdecydować się na szukanie innych ofert. Dobrze jest korzystać z biur, które mają dobre opinie na rynku i działają w miastach, w których mieszkamy – doradza.

 

Hanna Wojtkowska
redakcja@toronto-magazyn.pl

Artykuł ukazał się w Magazynie Toronto.
Pobierz wydanie online.

 

Skontaktuj się z naszym oddziałem w Toruniu:

ul. Panny Marii 13 (I piętro)
87-100 Toruń
tel. 56 674 58 08
e-mail: torun@grupaprogres.pl

Więcej wpisów

Talent pool — dlaczego go potrzebujesz?

Talent pool — dlaczego go potrzebujesz?

Rekrutacje w Twojej firmie są długotrwałe i kosztowne? Liczba pozyskanych kandydatów jest niewystarczająca? Z pomocą przychodzi talent pool, czyli mówiąc po polsku- pula kandydatów. Sprawdź, jak stworzyć skuteczny talent pool i jakie może korzyści przynieść dla Twojej organizacji. 

Parasol Progresu przeciw dyskryminacji w miejscu pracy

Parasol Progresu przeciw dyskryminacji w miejscu pracy

Zmiany demograficzne i społeczne mają coraz większy wpływ na działanie firm próbujących nadążyć za rzeczywistością, w której funkcjonują. Co niejednokrotnie okazuje się dużym wyzwaniem, bo na polskim rynku pracy jest wiele grup, które na co dzień spotykają się w miejscach zatrudnienia. Różni je płeć, wiek, orientacja, religia, narodowość, kolor skóry czy stan zdrowia. Dlatego, jak wynika z naszych badań, 54 proc. firm wprowadziło lub zmodyfikowało ostatnio kodeksy etyki i programy dedykowane poszczególnym grupom pracowników oczekującym, że ich prawa będą przestrzegane.

Szukasz pracy? – zwróć się do specjalistów

Polski inżynier, jak Lewandowski

Polski inżynier, jak Lewandowski

Robert Lewandowski strzela kolejne bramki dla narodowej reprezentacji. Czołowy polski piłkarz podobno negocjuje też nowy kontrakt ze swoim klubem, Bayernem Monachium, z którym ma się związać na kilka kolejnych lat. Choć polscy inżynierowie o milionach euro rocznego wynagrodzenia mogą raczej pomarzyć, to z piłkarzem mistrza Niemiec mają sporo wspólnego. Coraz częściej pracują na terminowych kontraktach, są częścią międzynarodowych zespołów, a w znalezieniu miejsca pracy i negocjacjach wynagrodzenia pomaga im pośrednik.

 

Kontrakt coraz bardziej popularny

Umowy kontraktowe sprawdzają się głównie w nowoczesnych i szybko rozwijających się branżach takich jak IT, przemysł oraz… sport, oczywiście w komercyjnym wydaniu. Analizując specyfikę zawodu inżyniera i piłkarza można zauważyć wiele punktów stycznych, począwszy od formy zatrudnienia. W przypadku inżynierów „przemysłowych”, contracting dotyczy w szczególności branż motoryzacyjnej, lotniczej, kolejowej, ale także wydobywczej i stoczniowej. Skala współpracy w oparciu o tę formę wyraźnie wzrasta, ponieważ na współczesnym, dynamicznym rynku firmy poszukują elastycznych i bezpiecznych form współpracy.

– Szacuje się, że blisko 20% inżynierów, pracuje dzisiaj na kontraktach o z góry określonym horyzoncie czasowym, a przy bardziej zawansowanych technologicznie projektach udział ten może być większy. Rozmach inwestycji i projektów w wielu firmach sektora przemysłowego powoduje wzmożone, jednak okresowe zapotrzebowanie na wyspecjalizowane osoby czy zespoły, które będą w stanie realizować konkretne cele i zadania – mówi Jacek Płuciennik, lider contractingu i realizacji projektów technicznych w Grupie Progres, działającej w branży usług HR.

Zgrany zespół

W przypadku dużych inwestycji przemysłowych inżynierowie zapraszani są do współpracy na podstawie swoich kompetencji i doświadczeń niezbędnych do realizacji poszczególnych zadań (aktualna forma fizyczna jest raczej mniej istotna). Skompletowanie wykwalifikowanego zespołu na czas nie jest łatwe, dlatego coraz większą rolę odgrywają na tym rynku wyspecjalizowani pośrednicy, przejmujący na siebie część odpowiedzialności.

– Współpracujemy już bezpośrednio z ponad 100 wysoko wykwalifikowanych inżynierów funkcjonujących na polskim rynku. W zależności od ich dyspozycyjności i projektowego zapotrzebowania konkretnych firm jesteśmy w stanie doprowadzać do ich zakontraktowania, biorąc na siebie sporą część odpowiedzialności za projekt – dodaje Jacek Płuciennik z Grupy Progres.

W branży przemysłowej typowe, stałe zatrudnienie sprawdza się w przypadku osób odpowiedzialnych za kluczowe procesy i technologie. Praca zadaniowa, w oparciu o contracting, daje natomiast możliwość elastycznego dopasowywania się do wahań koniunktury i potrzeb projektowych. Wsparcie zewnętrznymi zasobami wiedzy pozwala też zmniejszyć ryzyko niedotrzymania terminu i częściowo obniżyć koszty operacyjne.

Doradca personalny, jak manager

Z perspektywy inżyniera wyspecjalizowany podmiot pośredniczący w znalezieniu dobrego kontraktu jest niczym piłkarski manager, który doradza i prowadzi go od projektu do projektu, pozwalając zbierać kolejne cenne doświadczenia. W przypadku branży przemysłowej negocjuje się jednak uwzględniając pozycję i oczekiwania obydwu stron, także inwestora.

– Oprócz znajomości danej branży, musimy być w stanie doradzić inżynierowi, w jakim kierunku powinien rozwijać ścieżkę kariery i jakie dodatkowe kompetencje będą mu do tego potrzebne, by zwiększać swoją rynkową wartość. Dzięki puli pracodawców, do których mamy dostęp, możemy też dobrać projekt, który umożliwi mu rozwój zawodowy – podsumowuje Jacek Płuciennik z Grupy Progres.

Z drugiej strony, dzięki doświadczeniu, taki wyspecjalizowany podmiot wie jacy ludzie i z jakimi kompetencjami będą pracodawcy potrzebni na poszczególnych etapach rozwoju projektu i jest ich w stanie zapewnić. Jest to szczególnie istotne dzisiaj, kiedy pozyskanie wartościowego inżyniera o określonych kwalifikacjach może trwać kilka miesięcy.

Kariera inżyniera

Duże projekty w branży przemysłowej cechuje również międzynarodowy charakter zespołów, co w klubach piłkarskich jest już codziennością. Dla piłkarza z Polski sukcesem może być gra w hiszpańskiej Premiera Division albo niemieckiej Bundeslidze, a dla inżyniera z branży lotniczej praca w zespole amerykańskiego Boeinga w USA (częste wyjazdy zagraniczne są także typowe dla wielu firm). Inaczej niż w przypadku rodzimej ligi piłkarskiej, w Polsce pojawia się już jednak coraz więcej spektakularnych projektów umożliwiających „grę” na światowym poziomie w kraju. Jest też coraz więcej polskich firm działających na globalnym rynku.

– Nasi inżynierowie są częścią międzynarodowych zespołów pracujących przy bardzo wymagających projektach dla czołowych producentów samochodów na świecie. Część prac realizowana jest w Polsce, ale najistotniejsze czynności odbywają się bezpośrednio w fabrykach na całym świecie – komentuje Patryk Smok, właściciel firmy Control Solutions z Gdyni, działającej w branży automatyki przemysłowej. Rynkowa wartość inżyniera rośnie wraz z jego doświadczeniem, a czas gra raczej na jego korzyść.

Inaczej niż w przypadku sportowców, których możliwość utrzymywania najwyższej formy i progresu z naturalnych względów, a także narażenia na kontuzje, jest ograniczona.

Zarabiać lepiej na boisku

Popularność piłki nożnej, jako sportu, ma swoje odzwierciedlenie w zarobkach, a wysokość kontraktów piłkarzy elektryzuje cały świat. Inżynierowie o takich kwotach mogą wprawdzie pomarzyć, ale ich wynagrodzenia na tle innych branż (zawodów) nie wyglądają źle. Według badań rynkowych osoby z tytułem magistra inżyniera zarabiają wyraźnie więcej (średnio blisko 20%) niż z tytułem magistra. Tak, jak opłaca się być dobrym piłkarzem, tak również opłaca się być dobrym inżynierem, chociaż na sukces, tak w jednym, jak i w drugim przypadku musimy sobie zapracować.

 

źródło: automatyka.pl

Więcej wpisów

Talent pool — dlaczego go potrzebujesz?

Talent pool — dlaczego go potrzebujesz?

Rekrutacje w Twojej firmie są długotrwałe i kosztowne? Liczba pozyskanych kandydatów jest niewystarczająca? Z pomocą przychodzi talent pool, czyli mówiąc po polsku- pula kandydatów. Sprawdź, jak stworzyć skuteczny talent pool i jakie może korzyści przynieść dla Twojej organizacji. 

Parasol Progresu przeciw dyskryminacji w miejscu pracy

Parasol Progresu przeciw dyskryminacji w miejscu pracy

Zmiany demograficzne i społeczne mają coraz większy wpływ na działanie firm próbujących nadążyć za rzeczywistością, w której funkcjonują. Co niejednokrotnie okazuje się dużym wyzwaniem, bo na polskim rynku pracy jest wiele grup, które na co dzień spotykają się w miejscach zatrudnienia. Różni je płeć, wiek, orientacja, religia, narodowość, kolor skóry czy stan zdrowia. Dlatego, jak wynika z naszych badań, 54 proc. firm wprowadziło lub zmodyfikowało ostatnio kodeksy etyki i programy dedykowane poszczególnym grupom pracowników oczekującym, że ich prawa będą przestrzegane.

Szukasz pracy? – zwróć się do specjalistów

Rynek kłania się Kandydatom

Rynek kłania się Kandydatom

Ciekawe oferty nadal nie cieszą się zainteresowaniem. Nie jest to wynik źle opisanych stanowisk, czy braku zachęcenia ofertą w samym ogłoszeniu.

Ofert pracy jest dużo, ale zainteresowanie nimi jest nadal niskie. „Oferujemy umowę o pracę, możliwość pracy na rozwojowym stanowisku, komputer i telefon”. Kandydaci czytają utarte regułki, które Rekruterzy powtarzają od zarania dziejów i mimo zmieniającego się rynku pracodawcy, nie zmieniło się zbyt wiele.

Dlaczego pracownicy nie czują potrzeby zmiany?

Często podczas różnych konferencji, spotkań biznesowych rozmawiam z ludźmi którzy otwarcie przyznają że żyją w zawodowym celibacie – tak długo pracują w jednej firmie, że nie czują potrzeby zmiany.

Taki model jest dobry jedynie wtedy, kiedy pracodawca:

Daje możliwość rozwoju – na każdym stanowisku jest to ważne, niezależnie od tego, czy jest to rozwój poprzez awans, czy poprzez przesunięcie na stanowisko równorzędne. Jeśli człowiek może zacząć robić coś innego, nowego, zaczyna na nowo cieszyć się pracą, jego motywacja wewnętrzna znów szybuje w górę. A jeśli jeszcze dołożymy do tego bonus finansowy, nawet niewielki, zaangażowanie rośnie praktycznie do maksimum.

Docenia – często mówi się, że tylko pokolenie baby boomers cieszyło się z przysłowiowego poklepania po plecach. Nie prawda. Każdy z nas lubi czuć się doceniony i lubi słyszeć, że jest w czymś lepszy od innych. Zaczyna wtedy budować swoją eksperckość. Niestety to klepanie po plecach jest dobre na chwilę, pracownicy bardzo szybko zapominają o małych sukcesach. Chcą większych, przekładających się na wynik finansowy.

Poprawnie motywuje – celowo nie nazywa się tego prawidłową motywacją. Niestety każdego z nas motywuje coś zupełnie innego, a przy dzisiejszym rynku coraz częściej przekonujemy się o tym jak różne kwestie są dla ludzi ważne (czasem wystarczy wymiana krzesła na wygodniejsze, albo możliwość wykorzystania 15 minut przerwy dłużej, bez odrabiania tego po godzinach). Poprawna motywacja obejmuje wszelkie sposoby poza negatywnymi, czyli: straszenia zwolnieniem (jest milion chętnych na Twoje miejsce), przypominaniem pracownikowi o jego wieku (mając tyle lat lepszej pracy już nie znajdziesz) i nowość, z którą zetknęłam się ostatnio podczas rozmowy ze znajomym – pokazywanie ludziom, jak mało znaczysz (pracujesz w korporacji, osiem godzin to zdecydowanie za mało), itd.

Kandydaci mają morze możliwości – mogą prosić o podwyżki, mogą zmienić branżę na taką, jaka zawsze ich ciekawiła (pracodawcy coraz częściej już nie wymagają znajomości, czy doświadczenia w branży), mogą jasno mówić o tym, co się nie podoba i w jaki sposób pracodawca mógłby usprawnić dany proces, żeby ułatwić codzienną pracę, mogą prosić o dofinansowanie kursów, szkoleń… Jednym słowem: mogą zdecydowanie więcej niż mogli przez ostatnie pięć lat, kiedy rynek był rynkiem pracodawcy.

Warto czekać czy działać?

Drogi Kandydacie – zacznij działać! Jeśli Twój obecny pracodawca nie spełnia wymienionych wcześniej warunków, zadaj sobie pytanie czy warto czekać, aż coś się zmieni?

Zmiana pracy jest bardzo stresująca, ale jest to okres przejściowy. Ciągły stres w pracy spowodowany obawianiem się o to, co spotka mnie dziś – czy znów usłyszę, że się do niczego nie nadaję, a może zwyczajnie w końcu mnie zwolnią, nie jest pożądany w budowaniu własnej ścieżki rozwoju. Nie warto czekać. Warto rozwinąć żagle. Nowa praca, to nie tylko nowe wyzwania, ale również nowi, fantastyczni ludzie, których można spotkać na swojej drodze. To nowi Klienci i nowe wyzwania. Warto jeszcze wspomnieć wszystkim, którzy pracują w jednej firmie powyżej trzech lat (tak, trzy lata, to już zdecydowanie celibat), że dziś rozmowy kwalifikacyjne nie wyglądają jak dawniej.

Dziś rozmawia się przy kawie i ciastkach, przede wszystkim o tym co jest ważne dla Kandydata, co go motywuje i czego w chwili obecnej szuka. Mówi się o oczekiwaniach pracodawcy, ale i o tym, co może zaoferować. Nie ma już trudnych pytań typu: proszę podać swoje trzy zalety i wady. Zalety i wady wyjdą w trakcie pracy, a rolą pracodawcy będzie zainwestowanie w szkolenia po to, żeby oduczyć nowego pracownika nieprawidłowych zachowań, jednocześnie wzmacniając to, co robi dobrze. To również dla pracodawcy nowe wyzwanie. Zatrudnienie nowego pracownika, to nie tylko stres przed tym czy podoła, ale i wprowadzenie do organizacji świeżych pomysłów i nowej energii.

 

Więcej wpisów

Talent pool — dlaczego go potrzebujesz?

Talent pool — dlaczego go potrzebujesz?

Rekrutacje w Twojej firmie są długotrwałe i kosztowne? Liczba pozyskanych kandydatów jest niewystarczająca? Z pomocą przychodzi talent pool, czyli mówiąc po polsku- pula kandydatów. Sprawdź, jak stworzyć skuteczny talent pool i jakie może korzyści przynieść dla Twojej organizacji. 

Parasol Progresu przeciw dyskryminacji w miejscu pracy

Parasol Progresu przeciw dyskryminacji w miejscu pracy

Zmiany demograficzne i społeczne mają coraz większy wpływ na działanie firm próbujących nadążyć za rzeczywistością, w której funkcjonują. Co niejednokrotnie okazuje się dużym wyzwaniem, bo na polskim rynku pracy jest wiele grup, które na co dzień spotykają się w miejscach zatrudnienia. Różni je płeć, wiek, orientacja, religia, narodowość, kolor skóry czy stan zdrowia. Dlatego, jak wynika z naszych badań, 54 proc. firm wprowadziło lub zmodyfikowało ostatnio kodeksy etyki i programy dedykowane poszczególnym grupom pracowników oczekującym, że ich prawa będą przestrzegane.

Wyrażam zgodę na przetwarzanie podanych przeze mnie danych osobowych przez Grupę Progres Sp. z o.o. Administratora danych osobowych, w celach związanych z uczestnictwem w konferencjach i innych wydarzeniach oraz w celach marketingowych i statystycznych, przesłania informacji handlowych. Wyrażam zgodę na udostępnienie moich danych osobowych partnerom Grupy Progres Sp. z o.o, w celu otrzymywania od nich informacji handlowych. Więcej informacji na temat celu i sposobu przetwarzania Państwa danych osobowych przez Grupę Progres Sp. z o.o znajduje się TUTAJ.