Jesienny peak rekrutacyjny: jak przygotować firmę?

Jesienny peak rekrutacyjny: jak przygotować firmę?

Jesienny peak rekrutacyjny: jak przygotować firmę?

Jak przygotować firmę na jesienny peak rekrutacyjny?

Jeszcze do niedawna to prace dorywcze w okresie wakacyjnym, jak np. zbieranie owoców, definiowały pracę sezonową. Dziś to e-commerce, logistyka i IT napędzają największy boom rekrutacyjny roku ze względu na wzrost rynku[1]. Czy Twoja firma jest gotowa na jesienne szaleństwo zatrudniania?

Sprawdź, jak budować własne bazy kandydatów, dlaczego LinkedIn stał się ważniejszy niż popularne portale z ogłoszeniami o pracę i jak skrócić procesy rekrutacyjne do 2-3 tygodni.

Jesienny szczyt rekrutacyjny w branży e-commerce

Od kilku lat prawdziwy boom rekrutacyjny ma miejsce od września do listopada. Sektor e-commerce jest tego doskonałym przykładem. W tym okresie firmy znacząco zwiększają swoje zespoły, przygotowując się na Black Friday i świąteczny szczyt sprzedażowy.

Skala jest imponująca. W latach 2020-2023 liczba zakupów online rosła średnio o 5 proc. rocznie, a średnia wartość koszyka wzrosła z 233 PLN w 2020 roku do 304 PLN w 2023 roku. Trend ten sugeruje, że polski rynek e-commerce dojrzewa.[2] Co za tym idzie, jednocześnie rośnie zapotrzebowanie na pracowników tymczasowych w sektorach logistyki, e-commerce i transportu.

Black Friday, przygotowania świąteczne, kwartalne rozliczenia, powrót studentów – wszystko dzieje się naraz. Firmy, które odpowiednio wcześnie nie przygotują się na jesienny peak rekrutacyjny, mogą zostać w tyle.

Rekrutacja okiem pracodawcy w 2025 roku

Tradycyjne portale pracy tracą monopol na pozyskiwanie kandydatów. Firmy coraz częściej stawiają na budowanie własnych baz talentów, które pozwalają im dotrzeć do kandydatów jeszcze przed publikacją ogłoszeń. Jak pisaliśmy w artykule Talent pooling: Jak budować bazę kandydatów i skończyć z rekrutacją reaktywną firmy coraz częściej stawiają na tytułowy talent pooling, czyli strategiczne podejście, które pozwala organizacjom przejść od rekrutacji reaktywnej do proaktywnej. Zamiast czekać na pojawienie się wakatu i rozpoczynanie procesu rekrutacyjnego od zera, pracodawcy budują długoterminowe relacje z potencjalnymi kandydatami, tworząc własne „banki talentów”.

LinkedIn to nowe pole bitwy rekrutacyjnej. Platforma przestaje być tylko miejscem prezentacji doświadczenia zawodowego, a staje się głównym kanałem komunikacji między firmami a kandydatami. To tutaj dzieje się prawdziwy sourcing.

W czasach rosnących kosztów zatrudnienia i ograniczonej liczby ofert, to kandydaci dyktują warunki. W praktyce oznacza to, że pracodawcy są zmuszeni do podejmowania trudnych decyzji np. w zakresie polityki płacowej. Jak wynika z najnowszych badań Grupy Progres, dla 37% pracodawców to rosnące wymagania pracowników są obecnie największym wyzwaniem.[3] Ale firmy muszą konkurować nie tylko wynagrodzeniem, a całym pakietem wartości – od kultury organizacyjnej po możliwości rozwoju.

Rekrutacja stała się dwukierunkowa. To nie tylko firmy wybierają kandydatów – kandydaci równie skrupulatnie oceniają potencjalnych pracodawców.

Jakie branże będą rekrutować jesienią?

Prognozy na 2025 rok wskazują jednoznaczne kierunki. Według danych PARP, ponad jedna trzecia polskich firm planuje zwiększenie zatrudnienia, przy czym największe szanse na nowe miejsca pracy będą mieli specjaliści z branży IT oraz transportu i logistyki.

GUS potwierdza utrzymujący się deficyt specjalistów w kluczowych sektorach. Zawody deficytowe obejmują kierowców ciężarówek, pielęgniarki, dekarzy oraz księgowych. Problem jest szczególnie widoczny w mniejszych miejscowościach, gdzie dostęp do wykwalifikowanej kadry pozostaje ograniczony.[4]

Jesienią szczególnie aktywne w obszarze rekrutacji będą branże związane z sezonowością. Firmy z sektora dóbr i usług konsumpcyjnych przygotowują się na świąteczny szczyt sprzedażowy, a sektor transportu i logistyki musi obsłużyć zwiększony ruch związany z Black Friday i zakupami przedświątecznymi.

Prym w planach rekrutacyjnych na jesień wiodą średnie przedsiębiorstwa. Firmy zatrudniające od kilkudziesięciu do kilkuset osób najchętniej powiększają swoje zespoły, co wynika z ich elastyczności i możliwości szybkiego reagowania na zmiany rynkowe.

Jak przygotować firmę na jesienną rekrutację?

Zacznij budować bazę kandydatów odpowiednio wcześnie.

Pierwszy ruch w grze o jesienne talenty? Zacznij budować relacje dziś, nie we wrześniu. Firmy, które czekają z rekrutacją do ostatniej chwili, przegrywają z tymi, które systematycznie inwestują w swoje bazy kandydatów.

Nurturing kandydatów brzmi jak marketingowy żargon, ale w praktyce to zwykła, konsekwentna praca. Regularny kontakt z potencjalnymi kandydatami, dzielenie się informacjami o tym, co dzieje się w firmie, zapraszanie na wydarzenia branżowe. Nawet osoby, które kiedyś nie dostały oferty, mogą okazać się cenne przy kolejnych rekrutacjach – warto o tym pamiętać.

LinkedIn stał się głównym polem gry. Firmy, które publikują treści o swojej kulturze, biorą udział w branżowych dyskusjach i pokazują, jak naprawdę wygląda praca u nich, mają znacznie większe szanse na przyciągnięcie uwagi kandydatów. Buduj swoją obecność teraz, zanim rozpętają się jesienne rekrutacyjne walki.

Przyspiesz procesy rekrutacyjne.

Jesienne rekrutacje wymagają zupełnie innego tempa niż spokojne letnie poszukiwania. Kandydaci mają dziesiątki opcji do wyboru i nie zamierzają czekać tygodniami na decyzję. Wieloetapowe procesy, które ciągną się miesiącami, to najszybszy sposób na utratę najlepszych talentów.

Idealna jesienna rekrutacja? Maksymalnie 2-3 tygodnie od złożenia aplikacji do podpisania umowy. Brzmi ambitnie, ale firmy, które tego nie osiągną, będą oglądać plecy kandydatów zmierzających do konkurencji.

Przedsiębiorstwa, które nie mają wewnętrznych zasobów do przeprowadzenia ekspresowych rekrutacji, mogą skorzystać z doświadczenia agencji zatrudnienia, dzięki czemu nie stracą czasu w kluczowych momentach roku.

Postaw na employer branding, zanim ruszy jesienny peak rekrutacyjny.

W okresie jesiennego szaleństwa employer branding to tajna broń pracodawców – może przesądzić o tym, czy kandydat wybierze Twoją firmę spośród dziesiątek podobnych ofert. Masz kilka sekund, żeby przekonać go, że to właśnie u Ciebie warto pracować. Ogólniki w stylu „dynamiczny rozwój” czy „przyjazna atmosfera” to strata czasu. Kandydaci słyszeli to już setki razy i przestali zwracać uwagę na takie sformułowania.

Potrzebujesz konkretów – wymiernych korzyści dla potencjalnych pracowników. Krótkie filmy pokazujące prawdziwe życie firmy często robią większe wrażenie niż dopracowane do perfekcji opisy stanowisk. Kandydaci chcą zobaczyć kulisy, usłyszeć historie rzeczywistych pracowników, poznać prawdziwą kulturę organizacyjną, zanim zdecydują się na aplikację. Autentyczność w tej walce jest ważniejsza niż perfekcja.

Wykorzystaj potencjał AI w procesach rekrutacyjnych.

Sztuczna inteligencja przestała być futurystycznym gadżetem – w jesiennych rekrutacjach wydaje się nieoceniona. Gdy na jedno stanowisko wpływają setki aplikacji, AI może przeanalizować wszystkie CV w kilka minut i wyłowić tych kandydatów, którzy najlepiej pasują do profilu. Z kolei chatboty przejmują wstępne rozmowy kwalifikacyjne, zostawiając rekruterom czas na podejmowanie tych najważniejszych decyzji.

Kluczem jest jednak zachowanie równowagi między automatyzacją a ludzkim kontaktem. Kandydaci rzeczywiście chcą szybkości – nikt nie lubi czekać tygodniami na odpowiedź. Ale jednocześnie potrzebują poczucia, że rozmawiają z prawdziwymi ludźmi, szczególnie na etapach, które decydują o ich przyszłości zawodowej.

Najlepsze systemy rekrutacyjne to te, które wykorzystują AI do uporządkowania chaosu, ale pozostawiają człowiekowi przestrzeń tam, gdzie jego obecność ma największe znaczenie. Video rekrutacja dawno przestała być nowością, ale w okresie intensywnych rekrutacji każdy błąd techniczny może kosztować utratę kandydata. Gdy ktoś ma pięć rozmów w tygodniu, problemy z dźwiękiem czy obrazem natychmiast przekładają się na negatywne wrażenie o firmie. Pamiętaj o tym, jeśli planujesz rozmowy rekrutacyjne online.

O tym, jak konkretnie wykorzystywać AI w rekrutacji, przeczytasz w artykule Rekrutacja na skróty: 5 zastosowań AI, które już teraz zmieniają polski rynek pracy. Znajdziesz tam praktyczne wskazówki dotyczące automatyzacji screeningu CV, predykcyjnej analizy kandydatów i optymalizacji procesów HR.

Rekrutacja jesienią – podsumowanie najważniejszych działań

Prognozy na początek 2025 roku są optymistyczne – według danych PARP, znaczna część polskich przedsiębiorstw planuje powiększenie swoich zespołów.[5] Konkurencja będzie zacięta. Firmy rozpoczynające przygotowania już teraz zyskają przewagę nad reagującymi w ostatniej chwili.

O czym warto pamiętać przed jesiennym peakiem rekrutacyjnym?  O budowaniu relacji z kandydatami, możliwe szybkich procesach zatrudnienia, potencjale narzędzi AI i ich wykorzystaniu w rekrutacji oraz o przemyślanym employer brandingu.

Jesień przestała być okresem spokojnego planowania – stała się najgorętszym czasem w roku dla zespołów HR. Firmy, które to rozumieją i wcześniej przygotują swoje strategie, będą mogły w pełni wykorzystać ten wyjątkowy moment na rynku pracy. To szansa na pozyskanie najlepszych talentów i zbudowanie silnych zespołów na kolejne lata.

 

[1] https://www.trade.gov.pl/wiedza/polski-rynek-e-commerce-w-latach-2024-2028/

[2] https://www.trade.gov.pl/wiedza/polski-rynek-e-commerce-w-latach-2024-2028/

[3] Informacja prasowa Grupa Progres, Koszty pracy biją rekordy. Pracownicy dobrem luksusowym, Gdańsk, 22 lipca 2025

[4] https://www.parp.gov.pl/component/content/article/87963:rynek-pracy-2025-kto-zyska-kto-straci-a-kto-zdobedzie-przewage

[5] ​​https://www.parp.gov.pl/component/content/article/87963:rynek-pracy-2025-kto-zyska-kto-straci-a-kto-zdobedzie-przewage

Napisz do nas

Chętnie odpowiemy na wszystkie pytania

    Zewnętrzna rekrutacja: kiedy warto ją zlecić?

    Zewnętrzna rekrutacja: kiedy warto ją zlecić?

    Zewnętrzna rekrutacja: kiedy warto ją zlecić?

    Kiedy warto zlecić rekrutację zewnętrzną?

    Proces rekrutacji potrafi być czasochłonny i kosztowny. Jak podaje portal Infor.pl koszty zatrudnienia jednego pracownika wahają się od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Według najnowszych danych GUS, w połowie 2025 roku całkowity koszt zatrudnienia jednej osoby w sektorze przedsiębiorstw przekroczył już 10 000 zł miesięcznie, co oznacza wzrost o 100% w ciągu dziesięciu lat w porównaniu do 2015 roku, gdy wynosił 5 349 zł. Badania Grupy Progres pokazują, że aż 43% firm rezygnuje z zatrudnienia kandydata, jeśli jego oczekiwania finansowe są zbyt wysokie.[1]

    Ryzyko poniesienia wysokich kosztów nieudanej rekrutacji, konieczność powtarzania całego procesu, a w najgorszym przypadku – straty sięgające równowartości rocznej pensji poszukiwanego pracownika – to argumenty, które przemawiają za poszukiwaniem profesjonalnego wsparcia i zewnętrznej rekrutacji. Czy to dobry pomysł? Kiedy naprawdę warto? I co najważniejsze – jak rozpoznać moment, w którym własne zasoby przestają wystarczać?

    Kiedy zdecydować się na zewnętrzną rekrutację?

    Zacznijmy od rzeczy najważniejszej. Nie każda rekrutacja wymaga wsparcia agencji zatrudnienia. Czasem wystarczą własne zasoby, sprawdzone kanały dotarcia do odpowiednich kandydatów i odrobina cierpliwości. Problem pojawia się wtedy, gdy rekrutacja zaczyna przypominać błędne koło – dział HR publikuje ogłoszenia, przychodzą setki CV, ale żadne nie pasuje do opisu stanowiska. Albo, gdy firma szuka kogoś o tak specyficznych kompetencjach, że na ogłoszenie od miesięcy nie ma odzewu.

    Problemy rekrutacyjne wewnątrz organizacji – sygnały, których lepiej nie ignorować

    Pierwszy sygnał ostrzegawczy – czas

    Jeśli stanowisko pozostaje nieobsadzone dłużej niż dwa miesiące, coś jest nie tak. Może profil kandydata jest zbyt wymagający, może oferowane warunki nie są konkurencyjne, a może po prostu poszukiwania odbywają się w niewłaściwych miejscach. Agencja rekrutacyjna, dzięki szerokiej bazie kontaktów i doświadczeniu, potrafi dotrzeć do kandydatów, którzy często pozostają poza zasięgiem standardowych ogłoszeń pracodawcy.

    Drugi sygnał ostrzegawczy – rekrutacja kosztem codziennej pracy

    Kolejny moment do przemyślenia to sytuacja, gdy rekrutacja zaczyna paraliżować bieżącą pracę. Menedżerowie spędzają godziny na przeglądaniu CV, zamiast zarządzać zespołami. HR tonie w rozmowach wstępnych, zamiast zajmować się rozwojem obecnych pracowników. Koszt czasu pracy osób zaangażowanych w rekrutację często przewyższa opłatę za usługi agencji, szczególnie gdy mowa o stanowiskach specjalistycznych lub kierowniczych.

    Stanowiska wysokiego ryzyka rekrutacyjnego, czyli kogo zatrudniać za pośrednictwem agencji

    IT – gdzie liczy się każdy dzień

    Branża IT to doskonały przykład sektora, w którym rekrutacja zewnętrzna często się opłaca. Procesy rekrutacyjne w tej branży mogą być czasochłonne. Od momentu aplikacji do finalnego zatrudnienia często mija kilka tygodni. W tak konkurencyjnym środowisku, gdzie najlepsi kandydaci otrzymują kilka ofert jednocześnie, szybkość działania jest na wagę złota. A to as w rękawie profesjonalnej agencji zatrudnienia.

    Specjaliści, których nie znajdziesz na portalach ogłoszeniowych

    Podobnie sytuacja wygląda w przypadku stanowisk niszowych. Szukasz specjalisty od automatyki przemysłowej z doświadczeniem w konkretnej branży? Głównego księgowego ze znajomością specyficznych przepisów dotyczących sektora, w którym działasz? To są sytuacje, w których agencja z branżową specjalizacją może zaoszczędzić miesięcy poszukiwań.

    Matematyka ryzyka – gdy liczby mówią “tak”

    Nie tylko specyficzne branże czy niszowe stanowiska warunkują decyzję o współpracy z agencją zatrudnienia. Czasem wystarczy zwykła matematyka i rachunek opłacalności. Warto spojrzeć na liczby z szerszej perspektywy, szczególnie w kontekście różnic branżowych. Według danych GUS za 2023 rok, w branży informacji i komunikacji zatrudnienie jednego pracownika kosztowało aż 17 101 zł brutto miesięcznie, podczas gdy w zakwaterowaniu i gastronomii ten koszt wynosił 6 510 zł. Sektor finansowy i ubezpieczeniowy generował wydatki rzędu 14 868 zł, a górnictwo 17 114 zł miesięcznie.[2]

    Odejście pracownika to nie tylko utrata kompetencji. Badania pokazują, że pełne koszty związane z rekrutacją i wdrożeniem nowej osoby mogą sięgnąć od kilkudziesięciu procent do dwukrotności rocznego wynagrodzenia na danym stanowisku.[3] Jeśli firma zatrudni niewłaściwą osobę i będzie musiała powtórzyć cały proces, straty mogą być gigantyczne. Zlecenie rekrutacji agencji, która ma dostęp do licznej bazy konkretnych kandydatów i może np. zaoferować usługę dedykowanego managera i rekrutera, który czuwa nad całym procesem, redukuje to ryzyko.

    Masowe rekrutacje, czyli gdy skala przerasta możliwości

    Otwierasz nowy oddział? Uruchamiasz linię produkcyjną? Potrzebujesz zatrudnić duży wolumen pracowników w krótkim czasie? Tu zdecydowanie najlepiej sprawdzi się zlecenie rekrutacji zewnętrznej.

    Agencje specjalizujące się w rekrutacjach masowych dysponują nie tylko odpowiednimi narzędziami i bazami kandydatów, ale też wypracowanymi procesami pozwalającymi sprawnie przeprowadzić setki rozmów. Co więcej, wiedzą, jak przeprowadzać proces rekrutacji, by zapobiec wysokiej rotacji, typowej dla pierwszych miesięcy po masowym zatrudnieniu.

    Gdy wewnętrzny HR jest przeciążony

    Przyjrzyjmy się faktom. Rok 2024 był rokiem pracownika, a w 2025 ten trend się utrzymuje.[4] Pracodawcy odczuwają niedobory rąk do pracy, skutkujące problemami rekrutacyjnymi. W takiej sytuacji działy HR często pracują ponad swoje możliwości. Zdarzają się sytuacje, że jeden wewnętrzny rekruter prowadzi jednocześnie kilkanaście procesów, co nieuchronnie prowadzi do obniżenia jakości rekrutacji.

    Outsourcing rekrutacyjny czy RPO (Recruitment Process Outsourcing) to nie oznaka słabości wewnętrznego HR-u, ale świadome zarządzanie zasobami. Pozwala wewnętrznemu zespołowi skupić się na strategicznych projektach, np. na budowaniu kultury organizacyjnej, rozwoju talentów, programach retencyjnych, podczas gdy rutynowe procesy rekrutacyjne przejmują zewnętrzni specjaliści.

    Co ciekawe, współpraca z agencją zatrudnienia może być też formą rozwoju dla działu HR. Obserwując metody pracy zewnętrznych rekruterów, zespół może nauczyć się nowych technik sourcingu, prowadzenia rozmów czy oceny kandydatów.

    Rekrutacja na najwyższe stanowiska – dlaczego executive search ma sens?

    Szukasz nowego dyrektora finansowego? Członka zarządu? Kierownika regionalnego? W takich rekrutacjach dyskrecja jest równie ważna jak, skuteczność. Executive search (czyli bezpośrednie poszukiwanie kadry zarządzającej najwyższego szczebla) to nie tylko znajdowanie kandydatów,  ale też pozyskiwanie pasywnych kandydatów z rynku, budowanie ich zainteresowania nowymi możliwościami, negocjowanie warunków i weryfikacja referencji.

    Agencje specjalizujące się w executive search dysponują siecią kontaktów na najwyższych szczeblach zarządzania. Potrafią dotrzeć do osób, które nie szukają aktywnie pracy, ale mogłyby rozważyć ciekawą propozycję. Co więcej, zewnętrzna firma może przeprowadzić wstępne rozmowy bez ujawniania nazwy firmy klienta, co ma znaczenie, gdy ten nie chce sygnalizować na rynku zmian w zarządzie.

    Rekrutacja zewnętrzna w celu realizacji ograniczonego czasowo projektu i pozyskania kompetencji przyszłości

    Czasami zachodzi potrzeba znalezienia kogoś do zrealizowania konkretnego projektu, np. wdrożenia systemu ERP, przeprowadzenia transformacji cyfrowej, uruchomienia nowej linii biznesowej. To często kompetencje, których firma nie potrzebuje na stałe, ale są istotne z punktu widzenia rozwoju biznesu przez określony czas. Agencja rekrutacji, mająca w ofercie contracting może szybko dostarczyć specjalistę na czas projektu, bez konieczności przechodzenia przez cały proces rekrutacji i późniejszego rozstawania się z pracownikiem.

    Warto też pomyśleć przyszłościowo. Rynek pracy zmienia się dynamicznie. Pojawiają się nowe zawody, o których jeszcze kilka lat temu nikt nie słyszał. Specjalista ds. procesów AI, analityk danych, ekspert od cyberbezpieczeństwa – to stanowiska, które wymagają specjalistycznej wiedzy. A agencja z branżową specjalizacją będzie wiedziała, gdzie i jak jej szukać.

    Znaczenie partnerstwa w trakcie rekrutacji zewnętrznej

    Najważniejsza rada na koniec: jeśli zdecydujesz się zlecić rekrutację zewnętrzną, traktuj agencję zatrudnienia jak partnera, nie dostawcę. Im więcej informacji przekażesz o firmie, kulturze organizacyjnej, zespole – tym lepiej rekruterzy poznają Twoje oczekiwania i będą mogli bardziej ukierunkować na nie swoje działania. W efekcie otrzymasz jeszcze lepiej dopasowanych kandydatów do danego stanowiska.

    Nie zapominaj też o employer brandingu. Agencja rekrutacyjna to często pierwszy kontakt kandydata z Twoją firmą. Wybieraj więc partnerów, którzy będą dobrze reprezentować markę Twojej organizacji na rynku pracy.

    Podsumowanie – kiedy naprawdę warto zdecydować się na rekrutację zewnętrzną?

    Z narzędzia HR jakim jest rekrutacja zewnętrzna, warto korzystać, gdy przynosi realną wartość – oszczędza czas, redukuje ryzyko niepowodzenia procesu, dostarcza kompetencje, których firma nie ma w swoich zasobach ani w bazie potencjalnych kandydatów.

    Najważniejsze sytuacje, w których warto rozważyć wsparcie zewnętrzne:

    • Rekrutacja trwa dłużej niż 2 miesiące bez efektów
    • Firma szuka niszowych specjalistów lub kadry zarządzającej
    • Zaplanowane są rekrutacje masowe (powyżej 10-15 osób)
    • Wewnętrzny dział HR jest przeciążony bieżącymi zadaniami
    • Istnieje potrzeba dyskretnego procesu rekrutacyjnego (np. w przypadku rekrutacji na stanowiska wysokiego szczebla)
    • Firma poszukuje specjalisty na konkretny, czasowy projekt
    • Dotychczasowe metody rekrutacji zawodzą

    Dobrze przeprowadzona rekrutacja zewnętrzna, z właściwym partnerem, może, co oczywiste, rozwiązać bieżące problemy kadrowe, ale też wnieść do organizacji nową jakość – świeże spojrzenie, nowe kompetencje, kontakty na rynku.

     

     

    [1] Informacja prasowa Grupa Progres, Koszty pracy biją rekordy. Pracownicy dobrem luksusowym, Gdańsk, 22 lipca 2025

    [2] Informacja prasowa Grupa Progres, Koszty pracy biją rekordy. Pracownicy dobrem luksusowym, Gdańsk, 22 lipca 2025

    [3]Małgorzata Spychała, Tadeusz Bartecki, Michał Brzóska: Employer branding – nowoczesne rozwiązanie problemu rotacji pracowników, DOI: 10.21008/j.0239-9415.2019.079.11

    [4] https://builderpolska.pl/2024/12/10/rynek-pracownika/

    Napisz do nas

    Chętnie odpowiemy na wszystkie pytania

      Jak przeprowadzić zdalny onboarding pracownika?

      Jak przeprowadzić zdalny onboarding pracownika?

      Jak przeprowadzić zdalny onboarding pracownika?

      Zdalny onboarding bez błędów: jak nie zrazić nowego pracownika w pierwszym tygodniu pracy na odległość

      Pierwszy dzień pracy – liczy się każdy szczegół, a wrażenie na “dzień dobry” zostaje na długo. A teraz wyobraź sobie sytuację, która może zdarzyć się podczas zdalnego onboardingu: nowo zatrudniona osoba w poniedziałek o 9:00 uruchamia komputer w swoim domowym biurze i loguje się do firmowych systemów. Zamiast ciepłego powitania napotyka błąd logowania, milczącą kamerę na spotkaniu powitalnym i chaotycznie przesyłane linki przez różne platformy. Po trzech godzinach frustracji zastanawia się, czy dobrze wybrała.

      To scenariusz, który rozgrywa się w wielu firmach każdego dnia. Nie musi tak być. Zdalny onboarding można przeprowadzić dużo lepiej.

      Dlaczego zdalny onboarding liczy się dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek?

      W Polsce sytuacja z pracą zdalną jest ciekawa: według najnowszych badań EY, aż 88% firm, które wdrożyło pracę zdalną, wybrało model hybrydowy. Jednocześnie badania Grant Thornton pokazują, że obecnie 62% dużych i średnich przedsiębiorstw oferuje pracę zdalną (wobec 71% w styczniu 2024). Choćby te trendy wskazują, jak istotny jest dobrze przeprowadzony zdalny onboarding w erze zdalnej pracy. Nowy pracownik nie ma możliwości nieformalnych rozmów przy kawie, nie może „wyczuć” atmosfery biura ani intuicyjnie zrozumieć firmowych zwyczajów. Wszystko, co wie o swojej nowej pracy, powinno pochodzić z przemyślanych działań HR.

      Najczęstsze błędy popełniane podczas zdalnego onboardingu

      Cisza między podpisaniem umowy a pierwszym dniem pracy

      Kandydat dostaje ofertę w czerwcu, pierwszy dzień nowej pracy wypada we wrześniu. A przez całe lato – cisza. Żadnego maila, żadnej informacji, żadnego znaku życia od firmy. W międzyczasie dostaje dwie inne propozycje i zaczyna poważnie zastanawiać się nad zmianą decyzji.

      Dlaczego to szkodzi: Kandydat zaczyna wątpić w swoją decyzję i rozglądać się za innymi opcjami, bo brak kontaktu sprawia wrażenie, jakby firma o nim zapomniała. Pierwszy dzień staje się stresujący zamiast ekscytujący – nowy pracownik przychodzi z bagażem wątpliwości zamiast entuzjazmu. A jeśli zrezygnuje w ostatniej chwili, cały proces rekrutacyjny idzie na marne.

      Rozwiązanie: Wprowadź preboarding. To nic innego jak np. powitanie mailowe lub telefoniczne od zespołu/managera/działu HR, przesłanie harmonogramu wdrożenia, czy informacji organizacyjnych (np. godzina rozpoczęcia, dress code, jakie dokumenty przygotować do podjęcia współpracy). Możesz też pójść o krok dalej. Jak? Regularnie wysyłaj krótkie maile z ciekawostkami o firmie, zaproś do obserwowania firmowych social mediów, prześlij listę przydatnych artykułów branżowych. To nic nadzwyczajnego – po prostu daj znać, że pamiętasz i cieszysz się na współpracę.

      Techniczna katastrofa pierwszego dnia

      Jeden z najczęstszych błędów to niedopilnowanie aspektów technicznych przed rozpoczęciem zdalnego onboardingu. Nowy pracownik loguje się pierwszego dnia i odkrywa, że nie ma dostępu do firmowego e-maila, kluczowych systemów czy niezbędnych aplikacji.

      Dlaczego to szkodzi: Pierwszy dzień pracy zamiast być pozytywnym doświadczeniem, staje się frustrującą walką z problemami technicznymi. To nie tylko marnuje czas – to bezpośrednio wpływa na pierwszą opinię o profesjonalizmie organizacji.

      Rozwiązanie: Stwórz techniczną checklistę i zrealizuj ją przynajmniej tydzień przed pierwszym dniem. Testuj wszystkie dostępy z perspektywy nowego użytkownika. Przygotuj “plan B” na wypadek problemów, np. dedykowany numer telefonu dla pomocy technicznej w pierwszym tygodniu pracy.

      Informacyjny potop

      W pierwszym dniu nowy pracownik dostaje 47 dokumentów do przeczytania, 12 filmów szkoleniowych do obejrzenia i 23 linki do “ważnych” stron firmowych. Efekt może być taki, że pod koniec dnia nie pamięta nawet, jak się nazywa jego bezpośredni przełożony.

      Dlaczego to szkodzi: W procesie onboardingu, który toczy się całkowicie online, łatwo niechcący przesadzić, zasypując kandydata zbyt dużą ilością materiałów. Mózg po prostu się wyłącza, gdy otrzymuje masę informacji naraz.

      Rozwiązanie: Zastosuj zasadę “krok po kroku”. Pierwszy dzień to maksymalnie 3-4 najważniejsze informacje o firmie i stanowisku pracy. Resztę rozłóż na pierwsze tygodnie, priorytetyzując to, co jest potrzebne do wykonywania codziennych zadań.

      Plan zdalnego onboardingu na pierwsze 90 dni – propozycja

      Tydzień 1-2: Orientacja w nowym środowisku

      Cel: Poznanie ludzi, zrozumienie struktury firmy, pierwsze proste zadania.

      Przykłady działań:

      • Codzienna 15-minutowa “kawa online” z jedną osobą z zespołu
      • Wirtualny tour po firmowych systemach z buddy’m (wyznaczonym pracownikiem z zespołu, który opiekuje się nową osobą w pierwszych tygodniach pracy)
      • Jedno proste zadanie do wykonania (np. aktualizacja profilu, przeczytanie i streszczenie jednej procedury)
      • Spotkanie z HR co 2-3 dni w pierwszym tygodniu

      Jak sprawdzić, czy się udało? Nowy pracownik zna wszystkich członków zespołu z imienia i potrafi samodzielnie znaleźć podstawowe informacje w systemach firmowych.

      Tydzień 3-6: Integracja z zespołem

      Cel: Przejęcie pierwszych realnych zadań, budowanie rutyny, głębsze poznanie procesów.

      Przykłady działań:

      • Udział w regularnych spotkaniach zespołu jako obserwator, potem aktywny uczestnik
      • Pierwsze zadanie projektowe z jasno określonym mentorem
      • Tygodniowe spotkania 1 na 1 z bezpośrednim przełożonym
      • Poznanie 2-3 osób z innych działów (krótkie spotkania online lub wymiana wiadomości na firmowym czacie, mające na celu poznanie tego, czym się zajmują)

      Jak sprawdzić, czy się udało? Pracownik wykonuje zadania z minimalnym nadzorem i aktywnie uczestniczy w spotkaniach zespołu.

      Tydzień 7-12: Dążenie do samodzielności

      Cel: Pełna produktywność, propozycje ulepszeń, mentoring kolejnych nowych pracowników.

      Przykłady działań:

      • Samodzielne prowadzenie jednego projektu od początku do końca
      • Prezentacja swoich pierwszych pomysłów/obserwacji zespołowi
      • Pomoc w onboardingu kolejnej nowej osoby
      • Udział w planowaniu następnego kwartału

      Jak sprawdzić, czy się udało? Pracownik osiąga założone cele wydajnościowe i otrzymuje pozytywny feedback od współpracowników.

      Feedback od nowego pracownika jest na wagę złota

      Na końcu procesu warto też przeprowadzić ankietę po onboardingu. Ale nie rób tego tylko dlatego, że “tak należy”. Zadawaj konkretne pytania na przykład takie:

      • Które elementy onboardingu były najbardziej wartościowe?
      • Co wywołało największą frustrację?
      • Czego brakowało Ci w pierwszym miesiącu?
      • Jak oceniasz swoje przygotowanie do samodzielnej pracy w skali 1-10?
      • Jak oceniasz wsparcie ze strony zespołu i przełożonego w pierwszych dniach?
      • Jak oceniasz dostępność i przydatność materiałów wdrożeniowych?
      • Co Twoim zdaniem można poprawić w procesie onboardingu?

      Jak sprawdzać, czy dobrze przeprowadzasz zdalny onboarding?

      Zapomnij o “wskaźniku zadowolenia z onboardingu”. Zamiast tego regularnie śledź i analizuj dane, które mają wpływ na biznes:

      • Ile czasu mija od pierwszego dnia do momentu, gdy pracownik osiąga 80% założonej produktywności?
      • Jaki procent nowych pracowników zostaje dłużej niż rok?
      • Na ile aktywnie nowi pracownicy uczestniczą w życiu firmy po pierwszych trzech miesiącach?
      • Ilu nowych pracowników poleca firmę swoim znajomym po sześciu miesiącach?

      Praktyczne narzędzia onboardingu online gotowe do użycia

      Checklista na 7 dni przed startem:

      • Utworzenie kont i dostępów
      • Test wszystkich systemów
      • Przygotowanie sprzętu (monitor, klawiatura, mysz)
      • Wysłanie pakietu powitalnego
      • Zaplanowanie spotkań na pierwszy tydzień
      • Przygotowanie prostego pierwszego zadania
      • Wyznaczenie buddy’ego

      Szablon e-maila przed pierwszym dniem pracy

      Cześć [Imię],

      Za tydzień zaczynamy współpracę. Czekamy na Ciebie z niecierpliwością.  Zależy nam, abyś poczuł/a się komfortowo i pewnie pierwszego dnia, dlatego przygotowaliśmy dla Ciebie kilka przydatnych materiałów na start:

      [Lista konkretnych działań]

      Jeśli masz jakiekolwiek pytania przed pierwszym dniem, skontaktuj się z [Imię], który/która będzie Twoim firmowym opiekunem przez pierwsze tygodnie. [Imię] jest dla Ciebie dostępny/a codziennie od 9 do 17:00.

      Do zobaczenia w poniedziałek!

      Zespół [Nazwa firmy]

      Plan pierwszego spotkania zespołowego – przykład

      1. Przedstawienie zespołu (5 min) – każdy mówi imię, rolę i jedną ciekawą rzecz o sobie (niekoniecznie związaną z pracą)
      2. Historia zespołu (10 min) – jak powstawał, najlepsze wspólne momenty
      3. Obecne projekty (15 min) – co się dzieje, nad czym pracujecie
      4. Q&A (10 min) – przestrzeń na pytania nowej osoby

      Zdalny onboarding – podsumowanie

      W firmie, w której nowi pracownicy czują się mile widziani od pierwszego dnia (a nawet jeszcze zanim faktycznie zasilą szeregi zespołu), wszyscy pracują chętniej. Kiedy każdy wie, czego się od niego oczekuje, panuje mniej chaosu, a pracownicy, którzy mają jasno określoną ścieżkę rozwoju, są bardziej zaangażowani.

      Dobry zdalny onboarding to nie tylko proces HR. Tak naprawdę to fundamentalny element kultury organizacji. To sposób, w jaki mówimy każdemu nowemu pracownikowi: “Cieszymy się, że tu jesteś. Pomożemy Ci odnieść sukces.”

      Napisz do nas

      Chętnie odpowiemy na wszystkie pytania

        Przekazywanie kopii umów cudzoziemców do urzędów. Kompleksowe wyjaśnienie obowiązku dla pracodawców.

        Przekazywanie kopii umów cudzoziemców do urzędów. Kompleksowe wyjaśnienie obowiązku dla pracodawców.

        Przekazywanie kopii umów cudzoziemców do urzędów. Kompleksowe wyjaśnienie obowiązku dla pracodawców.

        Od 1 lipca i 1 sierpnia 2025 r. pracodawcy zatrudniający cudzoziemców muszą stosować się do nowego obowiązku: przekazywania kopii umów do urzędu właściwego ze względu na podstawę zatrudnienia.

        Zmiany te są wynikiem wejścia w życie:

        ustawy z dnia 20 marca 2025 r. o warunkach dopuszczalności powierzania pracy cudzoziemcom,

        Zebraliśmy najczęstsze pytania i wątpliwości, jakie pojawiają się w związku z nowymi regulacjami i przygotowaliśmy praktyczne wyjaśnienia oparte na przepisach i interpretacjach Ministerstwa oraz szczegółową instrukcję.

         

        Podstawy prawne

        Zgodnie z art. 68 ust. 2 ustawy z dnia 20 marca 2025 r. o warunkach dopuszczalności powierzania pracy cudzoziemcom:

        „Przed powierzeniem pracy cudzoziemcowi, pracodawca jest zobowiązany do zawarcia umowy w formie pisemnej, w języku polskim, oraz do przekazania jej skanu za pomocą systemu teleinformatycznego…”

        Oraz art. 17  ust. 1 tejże ustawy:

        „Kopia umowy musi być przekazana do organu, który wydał zezwolenie na pracę, przed powierzeniem pracy cudzoziemcowi.”

         

        Od kiedy obowiązek?

        • Od 1 lipca 2025 r. – dla oświadczeń o powierzeniu pracy cudzoziemcowi i zezwoleń na pracę sezonową
        • Od 1 sierpnia 2025 r. – dla zezwoleń na pracę (wydawanych przez wojewodę)

        Obowiązek dotyczy nie tylko dokumentów zarejestrowanych/uzyskanych po wejściu w życie ustawy – czyli:

        • oświadczeń, zezwolenia sezonowe od 01.07.2025 r.,
        • zezwoleń od 01.08.2025 r.

        Co istotne – nie chodzi wyłącznie o dokumenty uzyskane po tych datach. Obowiązek przekazania umowy dotyczy również oświadczeń/zezwoleń zarejestrowanych przed 01.07.2025 lub 01.08.2025. Kluczowe znaczenie ma data rozpoczęcia pracy, a nie sama data wydania dokumentu.

        Zgodnie z komunikatem Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, kluczowa jest prawidłowa kolejność:

        1. Podpisanie umowy z cudzoziemcem (w języku polskim oraz przedłożenie tłumaczenia umowy na język zrozumiały dla cudzoziemca)
        2. Przekazanie kopii umowy do urzędu, który wydał oświadczenie/zezwolenie – wyłącznie przez system praca.gov.pl,
        3. Rozpoczęcie pracy przez cudzoziemca – dopiero po wykonaniu powyższych kroków.

        Jeśli cudzoziemiec rozpocznie pracę przed przesłaniem umowy do urzędu – uznaje się, że zatrudnienie było nielegalne, co może skutkować sankcjami administracyjnymi dla pracodawcy.

         

         

        Najczęstsze pytania i odpowiedzi

        1. Kiedy najwcześniej można przesłać kopię umowy do urzędu?

        Zaraz po jej podpisaniu – nawet kilka dni przed rozpoczęciem pracy, pod warunkiem że umowa zawiera właściwe dane i została podpisana przez obie strony.

        1. Kiedy najpóźniej trzeba to zrobić?

        Najpóźniej przed rozpoczęciem pracy cudzoziemca – oznacza to, że nawet 1 godzina wcześniej (np. umowa przesłana o 7:00, a praca zaczyna się o 8:00) jest zgodna z przepisami.
        Nie można tego zrobić już po rozpoczęciu pracy.

        1. Czy zmiany dotyczą obywateli Ukrainy zatrudnianych na podstawie powiadomień?

        Nie. Powiadomienie o powierzeniu pracy obywatelowi Ukrainy nie podlega nowemu obowiązkowi przesyłania kopii umów.

        Uwaga: jeżeli obywatel Ukrainy pracuje na oświadczeniu lub zezwoleniu, wówczas obowiązek go dotyczy.

        1. Czy trzeba przekazywać każdą przedłużoną umowę?

        Nie zawsze.
        Zgodnie z wytycznymi MRPiPS, przesyłamy tylko pierwszą umowę zawartą na podstawie danego oświadczenia/zezwolenia – jeśli kolejne umowy są na tych samych warunkach, nie trzeba ich ponownie przesyłać.

        1. Czy obowiązek dotyczy cudzoziemców zatrudnionych przed 1 lipca lub 1 sierpnia 2025 r.?

        Nie – obowiązek nie działa wstecz.
        Dotyczy tylko osób zatrudnianych:

        • na podstawie oświadczeń/zezwoleń sezonowych od 01.07.2025,
        • na podstawie zezwoleń na pracę od 01.08.2025.
        1. Czy można dołączać umowę do wniosku o zezwolenie?

        Nie. Przekazanie kopii umowy odbywa się osobno i wyłącznie przez praca.gov.pl, po uzyskaniu oświadczenia/zezwolenia i przed rozpoczęciem pracy.

         

        Podsumowanie: jak nie złamać przepisów?

        • Umowa powinna być zawsze podpisana przed rozpoczęciem pracy.
        • Skan umowy należy przesłać przez portal praca.gov.pl przed powierzeniem pracy cudzoziemcowi.
        • Warunki umowy powinny być zgodne z danymi zawartymi w oświadczeniu lub zezwoleniu.
        • Obowiązek przekazania umowy dotyczy zarówno umów o pracę, jak i umów cywilnoprawnych.
        • W przypadku kolejnych umów zawieranych na identycznych warunkach, przekazaniu podlega wyłącznie pierwsza z nich.

        Jeśli chcesz mieć pewność, że zatrudnienie cudzoziemców w Twojej firmie odbywa się zgodnie z przepisami, lub przygotować swój zespół HR na nowe obowiązki – pomagamy we wdrażaniu procedur, przeprowadzamy audyty legalności zatrudnienia oraz prowadzimy szkolenia dla kadry HR i kadrowo-płacowej.

        W razie potrzeby udostępniamy również praktyczną instrukcję przesyłania umów krok po kroku – kliknij w link, aby ją otrzymać.

        Julia Nowicka

        Koordynator Usług Legalizacji Cudzoziemców

        kontakt.legalizacja@grupaprogres.pl
        +48 6​03 980 200

        Więcej wpisów

        Jak radzić sobie z trudnymi sytuacjami związanymi z zatrudnieniem obywateli Ukrainy po 1 lipca 2024?
        Jak radzić sobie z trudnymi sytuacjami związanymi z zatrudnieniem obywateli Ukrainy po 1 lipca 2024?

        Zatrudnianie obywateli Ukrainy w Polsce stało się istotnym elementem krajowego rynku pracy, zwłaszcza w kontekście trwającego konfliktu zbrojnego w Ukrainie. Od 1 lipca 2024 roku obowiązują nowe regulacje prawne, które wprowadzają istotne zmiany dotyczące procedur zatrudniania obywateli Ukrainy. W tym artykule omówimy, jak radzić sobie z trudnymi sytuacjami związanymi z zatrudnianiem cudzoziemców oraz jakie regulacje prawne obowiązują w 2024 roku.

        Wyzwania przy powrotach do Polski z dziećmi. Rola statusu „UKR” i aplikacji mObywatel w procesie podróży.
        Wyzwania przy powrotach do Polski z dziećmi. Rola statusu „UKR” i aplikacji mObywatel w procesie podróży.

        W okresie letnim, kiedy wiele rodzin decyduje się na wakacyjne podróże zagraniczne, warto zwrócić uwagę na specyficzne problemy, z jakimi mogą spotkać się obywatele Ukrainy posiadający status „UKR” w Polsce.
        Szczególną uwagę należy zwrócić na małoletnie dzieci, których dokumenty podróżne są zintegrowane z aplikacją mObywatel. Na jakie problemy można napotkać podróżując z dziećmi? Gdzie zwrócić się o pomoc? Odpowiadamy

        Zatrudniasz obywateli Ukrainy? Sprawdź, co zrobić, gdy nie złożyłeś powiadomienia o zatrudnieniu!
        Zatrudniasz obywateli Ukrainy? Sprawdź, co zrobić, gdy nie złożyłeś powiadomienia o zatrudnieniu!

        Jeśli jako pracodawca znalazłeś się w sytuacji, w której obywatel Ukrainy dostarczył Ci z opóźnieniem udzieloną po zatrudnieniu decyzję o zezwoleniu na pobyt czasowy i pracę ( z adnotacją wykazującą art. 22), co uniemożliwiło Ci złożenie wymaganego powiadomienia w terminie 14 dni od dnia doręczenia decyzji cudzoziemcowi – istnieje konkretny sposób postępowania, który zminimalizuje ryzyko negatywnych konsekwencji. Krok po kroku wyjaśniamy, jak należy postąpić w takiej sytuacji.

        Napisz do nas

        Chętnie odpowiemy na wszystkie pytania

          Case study: Jak odzyskaliśmy 20% spadku sprzedaży

          Case study: Jak odzyskaliśmy 20% spadku sprzedaży

          Utracone 20%, odzyskana perspektywa.
          Dlaczego czasem trzeba się zatrzymać, żeby iść dalej?

          Case study: Jak odzyskaliśmy 20% spadku sprzedaży – skuteczna współpraca consultingowa z klientem z branży usługowej.

          W ostatnim czasie jak bumerang w moich tematach consultingowych powraca problem spadku sprzedaży, a co za tym idzie przychodu i wyniku całej organizacji.

          W pierwszych etapach, od 5% do 10 % klientów upatruje przyczyn w czynnikach zewnętrznych, zwłaszcza, że w ostatnim czasie dość często mówi się o wyhamowaniu, spowolnieniu a nawet kryzysie w różnych obszarach i sektorach rynku. Na tym etapie, kiedy dotychczas wszystko działało, firmy nie łączą spadku z obecną strategią ani modelem sprzedaży.

          Przykładem jest nasz ostatni klient.  Średniej wielkości firma z branży usługowej, która zwróciła się z prośbą o wsparcie w  procesie rekrutacji „ukrytej” na stanowisko Dyrektora Sprzedaży. W trakcie spotkania operacyjnego nasz klient  podał powód : 20-procentowy spadek sprzedaży.

          Doświadczenie sugerowało pogłębiony wywiad i długą rozmowę z klientem, zadanie wielu pytań uściślających tak, aby doprecyzować powód i motywację do wymiany kluczowej roli w organizacji.

          Dalsze rozmowy potwierdziły, iż sytuacja jest bardziej złożona, a na obecny stan rzeczy ma wpływ dużo więcej elementów. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że sama wymiana lidera jest kosztowna i może nie wnieść oczekiwanych efektów w tak krótkim czasie, które zakładał nasz klient. Branżowa, wąska  wiedza i doświadczenie dotychczasowego menadżera sprzedaży w firmie stanowiła wartość unikatową dla rynku i organizacji. Na podstawie zebranych informacji zaproponowaliśmy audyt, analizę modelu i procesu sprzedaży. Klient zdecydował się na współpracę consultingową w oparciu o trzy kluczowe etapy:

           

          Analiza problemu: audyt procesów i diagnoza przyczyn

          Pierwszym krokiem była kompleksowa analiza procesu sprzedażowego i marketingowego:

          • Przegląd danych sprzedażowych z ostatnich 12 miesięcy
          • Analiza procesu z uwzględnieniem kluczowych etapów
          • Weryfikacja aktualnie funkcjonującego modelu sprzedaży
          • Analiza ścieżki klienta i lejka sprzedażowego
          • Analiza procesów z pełnym zaangażowaniem obecnego lidera sprzedaży
          • Wywiady z działem sprzedaży i obsługi klienta
          • Ocena efektywności obecnych kanałów marketingowych

           

          Wnioski?

          Spadek sprzedaży był skutkiem kilku nakładających się czynników:

          • Strategii sprzedażowej, która nie uwzględniała aktualnych potrzeb oraz postaw konsumenckich klientów
          • Zakotwiczenie i rutynowe powielanie działań oraz modelu sprzedaży pomimo braku efektów
          • Konsekwentne stosowanie nieskutecznych metod w oparciu o nie właściwie dobrany model sprzedaży
          • Spadek motywacji w zespole sprzedażowym do podejmowania aktywności spowodowany brakiem efektów i wyników sprzedażowych
          • Niewystarczającej automatyzacji i digitalizacji procesów, w tym wykorzystania narzędzi i możliwości działu marketingu
          • Utraty lojalnych klientów przez niewystarczającą komunikację i brak oferty dopasowanej do ich obecnych oczekiwań

           

          Działania optymalizacyjne: rekomendacje konkretne zmiany, realne rezultaty

          Na podstawie diagnozy wdrożyliśmy zestaw zmian w trzech obszarach:

          1. Proces sprzedaży
            • Uporządkowanie lejka sprzedażowego
            • Transformacja modelu sprzedaży
            • Wyjście z modelu sprzedaży transakcyjnej i przejście w model doradczy
            • Realizacja szkoleń i warsztatów sprzedaży w modelu doradczym
            • Odbudowanie poczucia sprawczości i aktywności w strukturach sprzedaży
            • Wdrożenie nowych narzędzi pomiaru KPI związanych z efektywnością handlowców na poszczególnych etapach procesu sprzedaży
          2. Obsługa klienta
            • Skrócenie czasu reakcji na zapytania klientów
            • Wykorzystanie narzędzia CRM do lepszego zarządzania kluczowymi etapami procesu sprzedaży
            • Standardy follow-up i odzyskiwania klientów „uśpionych”
          3. Marketing i oferta
            • Odświeżenie komunikacji z uwzględnieniem celu długoterminowego: budowanie wizerunku eksperta w branży
            • Analiza i dobór właściwych kanałów komunikacji i dotarcia do klientów
            • Targetowanie działań marketingowych na najbardziej rentowne segmenty
            • Wprowadzenie działań remarketingowych

            

          Rezultat

           +20% sprzedaży w ciągu 3 miesięcy od wdrożenia zmian!

          Dzięki wspólnej pracy i zaangażowaniu zespołu klienta oraz naszych konsultantów, sprzedaż nie tylko wróciła do poziomu sprzed kryzysu, ale osiągnęła go z nadwyżką:

          • +10% wzrost sprzedaży w ciągu 3 miesięcy
          • +7% wzrost liczby powracających klientów
          • Skrócenie cyklu sprzedaży o 30%
          • Wdrożenie nowych narzędzi w zakresie zarządzania dla obecnego Lidera
          • Wzmocnienie sprawczości Lidera i pozostałych członków zespołu
          • Zwiększenie skuteczności handlowców (średnio +12% konwersji)

           

          Dlaczego zewnętrzna perspektywa ma znaczenie

          Case study pokazuje, jak nawet dobrze funkcjonujące firmy mogą wpaść w rutynę i przegapić istotne sygnały z rynku. Zewnętrzna analiza, doświadczenie consultingowe i partnerskie podejście pozwoliły na szybkie zidentyfikowanie problemów i skuteczne wdrożenie działań naprawczych.

           

          Współpraca = rezultaty

          Wszystkie wskaźniki wydawały się być „pod kontrolą”. Zespół działał zgodnie z planem, procesy były ustalone, a raporty pokazywały, że… no właśnie – że coś jest nie tak. Mimo zaangażowania i konsekwencji sprzedaż spadła o 20%, a firma zaczęła tracić klientów, których wcześniej uważała za pewnych.

          To nie był efekt kryzysu gospodarczego ani błędu jednego działu. To była rutyna – zbyt długo powtarzany schemat, w który często wpadamy będąc w jednej organizacji, który przestał działać. Otwartość kadry zarządzającej oraz samego Lidera sprzedaży stała się punktem wyjścia do konkretnych zmian, które wprowadziły firmę w nowy wymiar sprzedaży.

          Dopiero zatrzymanie się, spojrzenie z dystansu i zmiana sposobu myślenia przyniosły realną poprawę. W ciągu trzech miesięcy firma odzyskała nie tylko utracone 20%, ale też zyskała nową jakość w procesie decyzyjnym.

          Umów się na bezpłatną konsultację dla biznesu

          Wybierz dogodny termin i umów się na spotkanie online. Bezpłatna konsultacja to 60 minut, które możesz wykorzystać na rozmowę na temat konkretnych wyzwań dotyczących Twojego biznesu.
          Podczas spotkania podpowiemy Ci jak skutecznie rozwiązać Twój problem:

          ✅ strategia sprzedaży
          ✅ optymalizacja kosztów
          ✅ efektywność pracowników
          ✅ szkolenia i rozwój
          ✅ rekrutacja
          ✅ leadership

          Zyskaj konkretne wskazówki od ekspertów i sprawdź, jak możemy odciążyć Twój zespół.
          Kliknij i umów się już teraz – to nic nie kosztuje, a może zmienić wiele!

          Anna Pietraszko
          Dyrektor Projektów Consultingowych,
          HR i szkoleniowych

            Twoje imię
            Twoje nazwisko
            Twój numer telefonu
            Twój adres e-mail
            Data konsultacji
            Godzina konsultacji

            DEI w praktyce: skuteczne metody budowania kultury inkluzywnej

            DEI w praktyce: skuteczne metody budowania kultury inkluzywnej

            DEI w praktyce: skuteczne metody budowania kultury inkluzywnej

            Skuteczne wdrażanie DEI: ramy i metody budowania kultury włączającej

            Różnorodność, równość i inkluzywność w miejscu pracy. Te trzy słowa przewijają się przez każdą konferencję HR, każdą prezentację o kulturze organizacyjnej, każdy post na LinkedIn. A jednak część firm wciąż nie ma pojęcia, jak to robić dobrze.

            Nie chodzi już o ładne deklaracje na stronie internetowej czy powierzchowne programy wprowadzane pod presją społeczną. DEI (Diversity, Equity & Inclusion – różnorodność, równość i inkluzywność) stało się twardą walutą biznesową. Przekonują o tym konkretne dane.

            Statystyki, które otwierają oczy

            Badania McKinsey pokazują coś, co powinno zainteresować każdego szefa: firmy z największą różnorodnością rasową i etniczną na poziomie kierowniczym (top 25%) są o 36% bardziej dochodowe niż podobne firmy z najniższym poziomem różnorodności.[1]

            To nie jest przypadek statystyczny czy szczęśliwy zbieg okoliczności.

            Firmy bez różnorodności płciowej lub etnicznej w zespołach wykonawczych mają o 66% mniej szans na przewyższenie innych finansowo. Z kolei badania Deloitte z 2023 roku pokazują, że 86% liderów biznesowych uważa włączanie DEI do codziennej pracy i mierzenie wyników za ważne dla sukcesu ich organizacji.[2]

            Ale prawdziwa transformacja DEI nie dzieje się sama. Dane Culture Amp z 2024 roku ujawniają niepokojące trendy: tylko 41% organizacji miało rolę kierowniczą dedykowaną DEI w 2024 roku, w porównaniu z 56% w 2021 roku. Jednocześnie spadła liczba firm korzystających z zewnętrznych konsultantów DEI – z 66% w 2023 do 47%.

            Co to oznacza? Że wiele firm ciągle błądzi w ciemnościach, nie wiedząc, jak skutecznie przekuć dobre intencje w rzeczywiste zmiany.

            Kultura inkluzywna to więcej niż buzzword

            Zapominamy czasem, co naprawdę oznacza kultura inkluzywna. To nie jest miejsce, gdzie wszyscy myślą tak samo i uśmiechają się do siebie na korytarzach. To środowisko, gdzie każdy pracownik może być autentyczny bez strachu przed oceną czy wykluczeniem. To organizacja, gdzie różnice są wykorzystywane jako siła napędowa innowacji, a nie tolerowane z grzeczności.

            Pew Research Center przeprowadził reprezentatywne badanie wśród 5,902 amerykańskich pracowników. Okazuje się, że około 61% twierdzi, iż ich firma ma polityki zapewniające sprawiedliwość w zatrudnianiu, wynagrodzeniach lub awansach, a 52% uczestniczy w szkoleniach lub spotkaniach dotyczących DEI w pracy.

            Brzmi obiecująco? Nie tak szybko.

            Najnowsze badania z listopada 2024 roku pokazują, że tylko 52% pracowników uważa koncentrowanie się na zwiększaniu DEI w pracy za głównie dobrą rzecz, w porównaniu z 56% w lutym 2023 roku. To sygnał ostrzegawczy.

            Ludzie przestają wierzyć w DEI nie dlatego, że idea jest zła. Przestają wierzyć, bo widzą programy, które istnieją tylko na papierze, szkolenia bez przełożenia na rzeczywistość, deklaracje bez działań.

            Milenialsi zmieniają zasady gry

            Badania Purdue University pokazują, że milenialsi do końca 2025 roku będą stanowić 75% pracowników na całym świecie. To pokolenie, które dorastało w świecie globalizacji i różnorodności, które były normą, a nie wyjątkiem. Z kolei Forbes przeprowadził badanie, które pokazuje, że 89% ludzi postrzega różnorodność pokoleniową jako pozytywną siłę w miejscu pracy, a 87% przyznaje, że uczenie się międzypokoleniowe wzbogaca ich doświadczenie zawodowe.

            To nie są ludzie, którzy zadowolą się pustymi deklaracjami na temat inkluzywności. Oni sprawdzają, czy firma rzeczywiście żyje swoimi wartościami. Szukają autentyczności, transparentności i realnego wpływu na rzeczywistość.

            Niewidzialna grupa – osoby z niepełnosprawnościami

            Oto statystyka, która powinna zaniepokoić każdego lidera: tylko 25% pracowników z niepełnosprawnościami fizycznymi lub psychicznymi zgłasza poczucie przynależności w miejscu pracy, w porównaniu z 39% pracowników bez niepełnosprawności.[3]

            Forbes szacuje, że na świecie żyje ponad miliard ludzi z jakąś formą niepełnosprawności. To ogromny niewykorzystany potencjał talentów, umiejętności i perspektyw.

            Problem nie tkwi tylko w barierach architektonicznych czy technologicznych. To kwestia świadomości, postaw i zrozumienia, że różnorodność obejmuje też różne sposoby funkcjonowania, myślenia i postrzegania świata.

            Fundamenty skutecznego wdrażania DEI

            1. Przywództwo, które świeci przykładem

            Prawdziwa zmiana nie może być delegowana do działu HR z nadzieją, że “jakoś się uda”. Musi zaczynać się na najwyższym poziomie organizacji.

            Culture Amp odkryło coś fascynującego: pracownicy, którzy mocno wierzą, że firma ceni różnorodność, są zaangażowani w 84%, podczas gdy ci, którzy mocno się z tym nie zgadzają, są zaangażowani w 20%. To różnica między zespołem, który pali się do pracy, a zespołem, który liczy godziny do końca dnia.

            Liderzy muszą być gotowi na wyjście ze swojej strefy komfortu. To oznacza przyznanie się do własnych uprzedzeń, aktywne słuchanie różnych perspektyw i podejmowanie czasem trudnych decyzji, które mogą nie wszystkim się spodobać.

            W polskim kontekście biznesowym, gdzie szacunek dla władzy i hierarchii jest głęboko zakorzeniony[4], rola liderów w championowaniu DEI jest jeszcze bardziej istotna. Jeśli dyrektor nie wierzy w program, trudno oczekiwać, że uwierzy w niego cała organizacja.

            2. Raportowanie DEI

            Bez danych zarząd nie wie:

            • Gdzie aktualnie jest jako organizacja
            • Jakie są ich największe wyzwania
            • Czy podejmowane działania przynoszą efekty
            • Gdzie skoncentrować wysiłki i zasoby

            Skuteczne metryki DEI wykraczają daleko poza procentowy udział różnych grup w organizacji. Obejmują:

            • Retencję talentów – Czy pracownicy z różnorodnych środowisk pozostają w firmie równie długo? Jeśli nie, to w którym momencie kariery tracą zaangażowanie?
            • Ścieżki kariery – Czy awanse są równie dostępne dla wszystkich? Ile czasu zajmuje awans w różnych grupach demograficznych?
            • Zaangażowanie i satysfakcję – Czy różne grupy pracowników czują się równie zaangażowane i usatysfakcjonowane?
            • Efektywność rekrutacji – Czy procesy zatrudniania przyciągają różnorodnych kandydatów na każdym poziomie organizacji?

            3. Systemowe podejście zamiast jednorazowych akcji

            Prawdziwa inkluzywność nie powstanie przez organizację jednego szkolenia rocznie czy powołanie koordynatora ds. różnorodności bez realnych uprawnień. To wymaga systematycznego przebudowania procesów w całej organizacji. Do nich zalicza się m.in.:

            • Rekrutacja i selekcja, które powinny obejmować audyt ogłoszeń o pracę pod kątem języka inkluzywnego, tworzenie różnorodnych paneli rekrutacyjnych, wprowadzenie ustrukturyzowanych wywiadów minimalizujących wpływ uprzedzeń.
            • Ustanowienie transparentnych kryteriów awansu, uruchomienie programów mentorskich dla mniejszych grup społecznych pracowników, zapewnienie równego dostępu do projektów strategicznych i możliwości rozwoju.
            • Wprowadzenie praktyk inkluzywnych spotkań (gdzie każdy ma przestrzeń do wypowiedzi), oferowanie elastycznych form pracy dostosowanych do różnych potrzeb, budowanie kultury feedbacku, która pozwala na uczenie się z błędów.

            Metody budowania kultury inkluzywnej – przykłady

            Metoda 1: Szkolenia z uprzedzeń, których pracownicy nie są świadomi

            Standardowe szkolenia z “nieświadomych uprzedzeń” często zawodzą, bo pozostają zbyt abstrakcyjne i oderwane od rzeczywistości organizacyjnej.

            Skuteczne programy charakteryzują się tym, że:

            • Używają konkretnych przykładów z danej branży i organizacji
            • Dają uczestnikom praktyczne narzędzia do rozpoznawania uprzedzeń w codziennych sytuacjach
            • Łączą teorię z praktyką np. poprzez case studies
            • Mierzą zmianę zachowań w czasie, a nie tylko natychmiastową zmianę postaw

            Metoda 2: Rozwój przywództwa inkluzywnego

            Inkluzywni liderzy charakteryzują się tym, że:

            • Aktywnie poszukują różnych perspektyw w procesach decyzyjnych
            • Potrafią zarządzać konfliktem konstruktywnie, wykorzystując różnorodność jako siłę
            • Nie boją się przyznać do błędu i przyznać rację swoim podwładnym
            • Inwestują czas w budowanie psychologicznego bezpieczeństwa w zespole

            Metoda 3: Konkretne programy mentorskie

            Mentoring to jedna z najskuteczniejszych metod wyrównywania szans i przyspieszania rozwoju kariery. Ale żeby rzeczywiście działał, musi być systematyczny i przemyślany:

            • Jasno zdefiniowane cele i oczekiwania dla uczestników mentoringu
            • Szkolenie mentorów w zakresie pracy z osobami z różnorodnych środowisk
            • Regularne sprawdzanie skuteczności mentoringu i możliwość zmiany mentora w razie problemów
            • Systematyczny pomiar wpływu na rozwój kariery uczestników

            Metoda 4: Reverse mentoring jako most międzypokoleniowy

            Reverse mentoring (gdzie młodsi pracownicy stają się mentorami dla starszych) może być potężnym narzędziem budowania zrozumienia międzypokoleniowego.

            To podejście pomaga starszym liderom zrozumieć perspektywy i oczekiwania młodszych pokoleń. Z kolei młodsi pracownicy zyskują wgląd w strategiczne myślenie i doświadczenie organizacyjne.

            Błędy, których należy unikać podczas wdrażania DEI

            • Tokenizm, czyli zatrudnianie dla statystyk – Zatrudnianie przedstawicieli różnorodnych grup tylko po to, by wypełnić statystyki, bez zapewnienia im realnych możliwości rozwoju i wpływu.
            • Uniwersalne podejście do rozwoju pracowników – Stosowanie identycznych rozwiązań dla wszystkich grup, bez uwzględnienia ich specyficznych potrzeb i wyzwań.
            • Brak systematycznego pomiaru – Wdrażanie programów bez jasnych metryk sukcesu i regularnego monitorowania postępów.
            • Tylko odgórne inicjatywy – Koncentrowanie się wyłącznie na działaniach z poziomu kierownictwa, bez angażowania pracowników na wszystkich szczeblach organizacji.
            • Myślenie krótkodystansowe – Traktowanie DEI jako kampanię marketingową lub projekt, a nie długoterminową transformację kulturową.

            Dlaczego DEI się opłaca

            Niech liczby powiedzą same za siebie. Firmy, które cenią różnorodność, mają o 6.8% wyższą cenę akcji niż te, które tego nie robią[5]. Organizacje zatrudniające konsultantów DEI osiągnęły o 8% wyższe wyniki w budowaniu różnorodnych zespołów[6].

            Ale prawdziwą wartością DEI są jednak codzienne korzyści. Lepsza retencja talentów, więcej innowacyjnych rozwiązań, silniejsza reputacja marki i szerszy dostęp do najlepszych kandydatów.

            Skuteczne wdrażania DEI – podsumowanie

            Pora zacząć postrzegać różnorodność w organizacjach jako nową rzeczywistość rynkową. Ponad miliard ludzi na świecie żyje z jakąś formą niepełnosprawności, milenialsi do końca 2025 roku będą stanowić globalnie 75%, a firmy z największą różnorodnością pracowników zdecydowanie przewyższają finansowo swoich konkurentów.

            Skuteczne wdrażanie DEI to systematyczna praca nad budowaniem kultury, gdzie każdy może wykorzystać swój pełny potencjał. Organizacje, które zaczną robić to dziś, zyskają przewagę konkurencyjną. Talent nie ma granic demograficznych – pora to wykorzystać.

            [1] https://resumegenius.com/blog/career-advice/workplace-diversity-statistics

            [2] https://resumegenius.com/blog/career-advice/workplace-diversity-statistics 

            [3] https://www.intuition.com/2025-dei-trends-diversity-in-the-workplace-insights/

            [4] https://www.trade.gov.pl/en/news/business-culture-in-poland/

            [5] https://www.mentorcliq.com/blog/diversity-in-the-workplace-statistics

            [6] https://www.cultureamp.com/blog/dei-2024-trends

            Napisz do nas

            Chętnie odpowiemy na wszystkie pytania