Progres od 14 lat

Progres od 14 lat

Progres od 14 lat

Zaczynaliśmy w 2002 roku, jako mikroprzedsiębiorstwo, dzisiaj mamy potencjał i kapitał do inwestycji. Rynek pośrednictwa pracy dojrzewa, chcemy dawać naszym partnerom wewnętrznym i zewnętrznym to, co w nas najlepsze.


Nowe kierunki rozwoju

Z ostatnich informacji GUS wynika, że stopa bezrobocia w Polsce spadła w październiku do rekordowo niskiego poziomu 8,2 proc. Mamy do czynienia z ogromnym zapotrzebowaniem na pracowników, tak dużym, że sięgnięcie po pracowników z Ukrainy okazało się konieczne. Dlatego już zaistnieliśmy na tamtejszym rynku i chcemy się rozwijać. Myślimy również o Mołdawii, Kazachstanie. Przy tak niskim bezrobociu w Polsce nie znajdziemy pracowników w wielu specjalizacjach. Oprócz pracy tymczasowej bardzo mocno rozwijamy działalność w zakresie rekrutacji stałej, w obszarze menedżerów czy wysoko wykwalifikowanych specjalistów oraz doradztwa personalnego.

Stosujemy metodę, stosunkowo młodą na rynku, nazywaną try it higher, pozyskiwania pracowników o unikatowych kwalifikacjach czy menedżerów najwyższego szczebla.

W uproszczeniu jest to stworzenie bardzo precyzyjnego profilu kandydata nakierowanego na daną, bardzo wąską branżę czy dziedzinę. Specjalistów o wąskich kwalifikacjach nie ma dużo, ale z drugiej strony są oni bardzo mobilni i skłonni do zmiany miejsca pracy. To domena nowych pokoleń. Pamiętam jak w 2002 roku zaczynaliśmy własny biznes. Większość ogłoszeń o pracę na rynku ograniczała się do jednego miasta, maksymalnie województwa. Dzisiaj śledzenie ogłoszeń z kraju czy zagranicy jest możliwe w każdym miejscu i momencie. W tej dziedzinie, w ostatnich latach zrobiliśmy milowe kroki.

 

W 2016 roku nasze przychody ze sprzedaży sięgną 150 mln zł, a w przyszłym planujemy przekroczyć granicę 200 mln zł.

Mamy ambicje. Szacujemy, że w tym roku dynamika wyniesie ponad 40 proc. Rozwijamy usługi pracy tymczasowej, outsourcingu pracy, rekrutacji stałych, a także doradztwa personalnego czy szkoleń menedżerskich. Są one kompatybilne, uzupełniają się i tworzą swego rodzaju kompleksowy produkt, którym zdobywamy zaufanie coraz większej rzeszy klientów. Dla dużych firm prościej jest współpracować z taką firma jak nasza, która potrafi zaspokoić potrzeby co do pracowników tymczasowych, zdobyć unikalnych specjalistów, zaoferować usługi szkoleniowe czy consultingowe.

Nie szukamy inwestora zewnętrznego, przez 14 lat wypracowaliśmy kapitał, który przeznaczamy na rozwój.

Były oczywiście zapytania czy nie chcę sprzedać biznesu, ale nie byłem i nie jestem zainteresowany takim scenariuszem. Tak naprawdę, obecnie to my rozglądamy się za mniejszymi agencjami zatrudnienia, aby je przejąć. Nasza pozycja pozwala myśleć o akwizycjach. Widzimy, że konsolidacja na rynku HR przyspieszyła
w ostatnich 3-4 latach. Wiele małych firm straciło rentowność, nie potrafiło się dostosować do rynku. Sądzę, że w przyszłym roku zrealizujemy kilka przejęć, co przyniesie dalszy wzrost.

14 lat temu Grupa Progres była mikro firmą. Zaczynałem sam, z niewielkim kapitałem, początek nie był łatwy.

Do stworzenia firmy miałem 50 tys. zł pożyczone od ojca, do tego miałem swoje oszczędności, jakieś kilkanaście tysięcy złotych. Banki oczywiście nie chciały pożyczać nieznanej firmie, młodemu człowiekowi. Jedynym sposobem na kredyt była hipoteka jaką ojciec obciążył swoją nieruchomość. Podjął wtedy spore ryzyko, a dla mnie było to duże obciążenie psychiczne. Ale udało się, ciężką pracą i z poświęceniem, niestety, trochę też życia prywatnego. To było moje pięć minut i je wykorzystałem. Nie wszyscy wytrzymywali tempa i presji czasu pod jaką działaliśmy na początku. Niektórzy jednak zostali. Dzisiaj zajmują kierownicze stanowiska, są w zarządzie, i mamy tę przyjemność pracować ze sobą od lat.

Piotr Zając, prezes Grupy Progres

Więcej wpisów

Świąteczny Last Minute! Przybędzie nam Ukraińców w pracach tymczasowych

Świąteczny Last Minute! Przybędzie nam Ukraińców w pracach tymczasowych

Świąteczny Last Minute! Przybędzie nam Ukraińców w pracach tymczasowych

Święta już za pasem i jak co roku wzrosło zapotrzebowanie na pracowników w dziedzinie handlu i produkcji. W wyniku niskiego poziomu bezrobocia znalezienie pracowników wśród Polaków może być utrudnione, zatem pracodawcy decydują się na zatrudnienie Ukraińców.

Dane Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej pokazują, że polscy pracodawcy tylko w trzecim kwartale 2016 roku złożyli 313 tys. oświadczeń o zamiarze zatrudnienia pracowników z Ukrainy. W stosunku rok do roku do Państwowych Urzędów Pracy skierowano o 70 proc. więcej wniosków. W związku z sezonem świątecznym braki kadrowe uzupełnią obcokrajowcy.

Ukraińcy na polskim rynku pracy mile widziani

Polscy przedsiębiorcy cenią Ukraińców za sumienność i pracowitość. – Pracownicy z Ukrainy stali się ważnym trybem polskiej gospodarki, skutecznie wypełniając niedobory kadrowe, które stają się dla rodzimych firm coraz większym zagrożeniem. Analizy tegorocznych danych wskazują, że jeśli utrzyma się dynamika wzrostu, to w IV kwartale bieżącego roku okresową możliwość pracy w Polsce, na podstawie obowiązujących jeszcze uproszonych procedur, uzyska nawet 260 tys. obywateli Ukrainy – mówi Ewa Błaszczyńska dyrektor ds. Sprzedaży w Grupie Progres.

Sezon świąteczny, czyli większe zapotrzebowanie na pracowników tymczasowych

Jak to bywa w sezonie około świątecznym, brakuje przysłowiowych rąk do pracy. Najtrudniej jest znaleźć pracowników w tzw. gorących okresach jak święta. Tu dochodzi do kulminacji niedoborów, co w efekcie powoduje brak chętnych kandydatów do zajęć dorywczych. Najczęściej dzieję się tak w dużych metropoliach, gdzie poziom bezrobocia oscyluje między 3 a 5 %. Warto pamiętać, że zapotrzebowanie na pracowników tymczasowym w okresie świątecznym wzrasta nawet o 50%, dlatego warto zasięgnąć wsparcia profesjonalnych firm rekrutacyjnych, którzy dysponują w portfelu pracownikami z zagranicy, często są to działania  Last Minute!

Jak podają eksperci, w porównaniu z ubiegłym rokiem pula osób bezrobotnych spadła o 210 tysięcy. Wzrost zapotrzebowania na pracowników w nadchodzących miesiącach może być wyższy zatem o 50 proc., co przeniesie się na trudności związane z procesem rekrutacji. W tym roku w sezonie świątecznym zatrudnieni mogą liczyć na stawki przekraczające kwotę 13 zł brutto, czyli tyle, ile wyniesie minimalne wynagrodzenie godzinowe w przyszłym roku.

Więcej wpisów

Świąteczny Last Minute! Przybędzie nam Ukraińców w pracach tymczasowych

Praca w Polsce, Ukraińcy: Polska dla Ukraińców to brama na Zachód?

Praca w Polsce, Ukraińcy: Polska dla Ukraińców to brama na Zachód?

• Według danych MRPiPS w III kwartale bieżącego roku polscy przedsiębiorcy złożyli do PUP-ów przeszło 313 tys. oświadczeń o zamiarze zatrudnienia pracowników z Ukrainy, co stanowi wzrost o blisko 70 proc. względem 2015 roku.
• Wedle szacunków, IV kwartał może przynieść kolejnych, nawet 260 tys. oświadczeń.
• Najbliższe miesiące przyniosą też jednak zmiany legislacyjne, warunkujące zatrudnianie obcokrajowców w Polsce.

– Pracownicy z Ukrainy stali się ważnym trybem polskiej gospodarki, skutecznie wypełniając niedobory kadrowe, które stają się dla rodzimych firm coraz większym zagrożeniem. Analizy tegorocznych danych wskazują, że jeśli utrzyma się dynamika wzrostu, to w IV kwartale bieżącego roku okresową możliwość pracy w Polsce na podstawie obowiązujących jeszcze, uproszonych procedur, uzyska nawet 260 tys. obywateli Ukrainy – mówi Ewa Błaszczyńska dyrektor ds. sprzedaży w grupie Progres.

Na pomoc polskiej gospodarce

Na przestrzeni dwóch ostatnich lat do pracy w Polsce przyjechało ponad milion obywateli Ukrainy, którzy w dużej mierze wypełnili deficyt pracowników na lokalnych rynkach w kraju. Duże wzrosty dotyczą jednak nie tylko uproszczonej (na podstawie składanych przez pracodawców oświadczeń) procedury zatrudnienia. Tylko w ostatnim miesiącu (październik) złożonych i rozpatrzonych pozytywnie zostało blisko 10 tys. wniosków Ukraińców o pozwolenie na pracę w Polsce. W sumie, w okresie od stycznia do końca października tego roku, obywatelom naszego wschodniego sąsiada wydano niemal 80 tys. zezwoleń na pobyt czasowy i pracę w naszym kraju. To prawie dwa razy więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.

Wnioski o pobyt czasowy wciąż dominują w urzędowych statystykach, jednak co ciekawe, wzrastać zaczyna liczba składanych wniosków o pobyt stały w Polsce. Według danych udostępnionych niedawno przez ukraiński portal 24tv.ua, w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy obywatele Ukrainy zainwestowali swoje pieniądze w kupno ponad 35 tys. m. kw. nieruchomości na terenie Polski. Może to świadczyć o tym, że coraz częściej postrzegają oni nasz kraj, jako dobre miejsce do życia i rozwoju w dłuższym horyzoncie czasowym.

To się wszystkim opłaca

Zatrudnianie Ukraińców wiąże się z koniecznością odpowiedniego przygotowania firmy pod względem formalnym czy logistycznym, a także z większymi kosztami wynikającymi z potrzeby zapewnienia zakwaterowania czy dowozu do miejsca pracy.

– Według naszych danych, koszt zatrudnienia obcokrajowca w Polsce jest o ok. 30 proc. wyższy od kosztu zatrudnienia Polaka. Mimo to wiele firm, nie mając alternatywy i chcąc zabezpieczyć podstawową działalność, decyduje się na zatrudnienie pracowników z Ukrainy czy innych krajów. Przy obecnych uwarunkowaniach na rynku pracy jest to najlepszy i jedyny wariant – komentuje Ewa Błaszczyńska.

Zatrudnienie pracowników ze Wschodu, mimo wyższych kosztów, opłaca się bardziej niż wstrzymanie produkcji lub zmniejszenie jej nakładów. Co warto podkreślić, polscy przedsiębiorcy chwalą Ukraińców za sumienność i pracowitość.

Nie takie przepisy straszne

Zarówno pracodawców, jak i ukraińskich pracowników dotyczyć będą zmiany przepisów, które wejdą niebawem w życie. Od listopada łatwiej będzie obcokrajowcom zdobyć zezwolenie na pobyt i pracę w Polsce, ponieważ zniesiony zostaje wymóg okazania umowy zatrudnienia podczas składania wniosku.

Z kolei od stycznia przestaje obowiązywać procedura oświadczeniowa na podstawie której pracodawcy informowali tylko o zamiarze zatrudnienia obcokrajowca (dot. 6 krajów na Wschodzie, m.in. Ukrainy) umożliwiając mu wjazd do naszego kraju na okres do 6 miesięcy. Procedura ta zostaje uszczelniona i z pewnością się wydłuży, a obcokrajowcy będą mogli korzystać teraz z nowego, uproszczonego rodzaju zezwolenia na pracę sezonową (będzie ono miało zastosowanie zwłaszcza w rolnictwie i hotelarstwie).

Na dynamikę napływu Ukraińców do Polski wpływ mogą mieć nie tylko zmiany prawne, ale także tempo wzrostu gospodarczego i powiązany z tym popyt na pracę ze strony rodzimych przedsiębiorców. Ponadto planowane jest wprowadzenie bezwizowego ruchu dla Ukraińców w obrębie całej UE. Te zmiany mogą jeszcze bardziej zwiększyć ich napływ do krajów zachodnich mimo, iż do podjęcia pracy będą oni nadal potrzebować dodatkowych wiz. Liberalizacja prawa pobytu cudzoziemców na terenie Niemiec czy Francji w dłuższym horyzoncie czasowym może spowodować, że Polska przestanie być oazą zarobkową, a jedynie przystankiem w drodze na zachód.

– Na ten moment Polska jest atrakcyjnym miejscem pracy dla Ukraińców, a oni sami priorytetowi z punktu widzenia naszej gospodarki. Jeśli dojdzie jednak do sytuacji, że będą oni wyjeżdżać dalej na Zachód, to polskie przedsiębiorstwa będą musiały sięgać po zasoby kadrowe jeszcze dalej na Wschód. Z bliższych nam rynków to Kazachstan czy Mołdawia, ale trzeba też myśleć o Nepalu czy Birmie, których obywatele już coraz częściej pojawiają się w Polsce w celach zarobkowych – dodaje Ewa Błaszczyńska.

źródło: pulshr.pl

Więcej wpisów

Wyrażam zgodę na przetwarzanie podanych przeze mnie danych osobowych przez Grupę Progres Sp. z o.o. Administratora danych osobowych, w celach związanych z uczestnictwem w konferencjach i innych wydarzeniach oraz w celach marketingowych i statystycznych, przesłania informacji handlowych. Wyrażam zgodę na udostępnienie moich danych osobowych partnerom Grupy Progres Sp. z o.o, w celu otrzymywania od nich informacji handlowych. Więcej informacji na temat celu i sposobu przetwarzania Państwa danych osobowych przez Grupę Progres Sp. z o.o znajduje się TUTAJ.