Pierwsze objawy koronawirusa na polskim rynku pracy

– czarny łabędź zaskoczył pracodawców

Według danych Grupy Progres 5 proc. firm twierdzi, że koronawirus jest obecnie realnym problemem dla ich biznesu. Wielu przedsiębiorców z branży produkcyjnej zakłada przymusowe przestoje czy ograniczenie czasu pracy. Niestety tylko część firm w Polsce jest przygotowana na konkretne scenariusze, które bardzo szybko mogą odczuć ich pracownicy. Inni szefowie, mimo że o tym mówią, dopiero szukają odpowiedniej recepty na walkę z wirusem.

Koronawirus nie dotarł jeszcze do Polski, a już zaczyna odbijać się echem na naszym rynku pracy. Niestety trafia na podatny grunt, bo kondycja polskich pracodawców była w ostatnim czasie wielokrotnie sprawdzana. Wzrost płacy minimalnej o 15,6 proc. w stosunku do 2019 r., wyższe koszty utrzymania pracownika czy spowolnienie gospodarcze nie wpływają dobrze na nastroje panujące w polskich firmach. Co więcej, utrudniają planowanie działań biznesowych pozwalających na stabilną sytuację przedsiębiorstw, ale też tworzenie planów awaryjnych. Są one niezbędne, by przetrwać w nagłych i dynamicznie zmieniających się realiach tj. pojawienie się koronawirusa.

 

Urlopy, przestoje, zwolnienia – każdy scenariusz zły?

Z naszej wiedzy i rozmów prowadzonych z polskimi przedsiębiorcami wynika, że dopuszczają oni kilka scenariuszy, niestety każdy z nich odczują zatrudnione u nich osoby. Te najczęściej wymieniane dotyczą m.in. znacznej i nagłej redukcji zatrudniania, która w pierwszej kolejności obejmie pracowników tymczasowych. Sytuacja dotknie nie tylko Polaków, ale też Ukraińców, dla których pracy w Polsce ostatnio było coraz mniej. Tylko w lutym z rynku zniknęło od 30 do 40 proc. ofert, którymi zainteresowani byli obcokrajowcy – nie rozpoczynali oni pracy w naszym kraju, mimo wydanych oświadczeń. Co więcej, z naszych danych wynika, że znacznie zwiększyła się podaż pracy, a czas rekrutacji skrócił się nawet o połowę – mówi Cezary Maciołek, wiceprezes Grupy Progres.

Według Cezarego Maciołka innym ze scenariuszy planowanych w firmach jest redukcja wszelkich nadgodzin. Oferowana będzie praca w systemie 8-godzinnym, na ¾ lub ½  etatu. Co spowoduje wzrost liczby osób zatrudnianych w niepełnym wymiarze godzin. Według Eurostatu w 2018 r. w Polsce stanowili oni 6,2 proc. w grupie wszystkich aktywnych zawodowo – pracowało tak 685 tys. kobiet oraz 315 tys. mężczyzn.

Firmy, które swój biznes opierają na towarach importowanych z Chin, Niemiec, czy Włoch zakładają grupowe urlopy i całkowite wstrzymanie lub ograniczenie produkcji, co wpłynie nie tylko na sytuację pracowników tymczasowych, ale też na tych etatowych. Niestety, to działanie pojawia się w planach rosnącej liczby pracodawców. Szczególnie, że w polskiej gospodarce ok. 40 proc. towarów importowanych z Chin jest wykorzystywanych w procesach produkcyjnych. Bez chińskich komponentów, prace przedsiębiorstw zostaną wyhamowane.

Kolejną z opcji rozważaną w firmach produkcyjnych, które działają na wielu rynkach jest migracja pracowników w ramach jednej organizacji, będą oni wysyłać delegacje tam, gdzie produkcja nie zostaje wstrzymana i pracownicy są potrzebni.

 

Które branże i regiony są najbardziej zagrożone?

Z danych Grupy Progres wynika, że 5 proc. firm określa koronawirusa jako realny problem. Sektory, których najbardziej on dotyczy to szeroko pojęty przemysł, produkcja, branża odzieżowa, turystyczna oraz budownictwo.  Zjawisko widoczne jest w całej Polsce, jednak w tym momencie powody do niepokoju mogą mieć firmy i pracownicy z województw, w których działa wiele firm z zagrożonych gałęzi gospodarki: pomorskiego, łódzkiego, wielkopolskiego, śląskiego i dolnośląskiego. Tam najczęściej wspomina się o tym, że koronawirus może mieć wpływ na ich sytuację i decyzje dotyczącą kadry.

 

Niepewny los pracowników

Bez względu na to, czy wirusa uda się szybko okiełznać czy nie polscy pracodawcy powinni być przygotowani na najgorsze, mieć kilka planów awaryjnych w zależności od rozwoju sytuacji.  Nasi partnerzy biznesowi rzadko pytają o procedury związane z postępowaniem na wypadek pandemii i to w jaki sposób zapewniamy zastępstwo i w jakim czasie. Obecnie koncentrują się na tym jak zachować płynność procesów organizacyjnych oraz przede wszystkim finansową – zaznacza Cezary Maciołek. – Z naszych obserwacji wynika, że wiele firm działających na polskim rynku szuka ratunku u innych dostawców, niż Chiny, Niemcy czy nawet Włosi. Niestety niektórzy chwytają się przysłowiowej brzytwy – przepłacają, podpisują niekorzystne dla nich umowy, a to z pewnością nie wpłynie na polepszenie ich sytuacji. Moim zdaniem optymalnym rozwiązaniem na niepewne czasy powinna być przede wszystkim dobrze zaplanowana elastyczność – zaznacza.

Koronawirus, wbrew pozorom, w zależności od rozwoju sytuacji, może wpłynąć na wzrost popularności pracy tymczasowej – firmy będą bardziej doceniać tę formę współpracy, szczególnie w czasach kryzysowych, w których nie będą w stanie zagwarantować stałego etatu, a bez kadry ich firma nie przetrwa.  Bardziej popularna może stać się również praca zdalna. Obecnie, jak wynika z badania Grupy Progres „Rynek pracy 360 stopni”, 63 proc. polskich firm dopuszcza pracę zdalną. Najczęściej praktykowana jest opcja raz w miesiącu – 34 proc. i kilka razy w miesiącu – 38 proc., raz w tygodniu można pracować zdalnie w 14 proc. firm, tylko zdalnie w 14 proc. organizacji.

Jak dodaje Cezary Maciołek, jeśli wymienione scenariusze zostaną wcielone w życie, a koronawirusa w krótkim czasie uda się opanować to w kwietniu lub maju pojawi się wysoki pik rekrutacyjny. Firmy będą chciały nadrobić straty, poszukiwanie pracowników będzie zintensyfikowane m.in. w branżach produkcyjnej, odzieżowej czy turystycznej. Wtedy może wrócić problem z rekrutacją pracowników i sytuacja znowu odwróci się na ich korzyść.

Więcej wpisów

Praca w Holandii. Czym różni się umowa polska od holenderskiej?

Praca w Holandii. Czym różni się umowa polska od holenderskiej?

Niezmiennie od lat praca w Holandii jest atrakcyjna dla wielu Polaków. Wyższe zarobki, lepsze warunki pracy oraz możliwość zdobycia cennego doświadczenia zawodowego to tylko niektóre z powodów, dla których chętnych na wyjazd za granicę w celach zawodowych nie brakuje. Jednak przed podjęciem decyzji o zatrudnieniu warto zastanowić się, na jakich warunkach pracować za granicą. Wybrać umowę polską, czy holenderską? I gdzie szukać pracy w Holandii na warunkach polskiej umowy?

Umowa o pracę a ciąża. Czy pracodawca może zwolnić kobietę w ciąży?

Umowa o pracę a ciąża. Czy pracodawca może zwolnić kobietę w ciąży?

Wiele pracujących, przyszłych mam zadaje sobie pytanie: czy pracodawca może zwolnić kobietę w ciąży? Odpowiedź brzmi: nie, choć istnieją pewne wyjątki. Kodeks pracy zapewnia kobietom w ciąży i na urlopie macierzyńskim szczególną ochronę przed zwolnieniem. Ale jakie konkretnie prawa mają kobiety w ciąży zatrudnione na podstawie umowy o pracę? I czy różnią się one w zależności od rodzaju takiej umowy? Zobacz, o czym warto wiedzieć.

Wyrażam zgodę na przetwarzanie podanych przeze mnie danych osobowych przez Grupę Progres Sp. z o.o. Administratora danych osobowych, w celach związanych z uczestnictwem w konferencjach i innych wydarzeniach oraz w celach marketingowych i statystycznych, przesłania informacji handlowych. Wyrażam zgodę na udostępnienie moich danych osobowych partnerom Grupy Progres Sp. z o.o, w celu otrzymywania od nich informacji handlowych. Więcej informacji na temat celu i sposobu przetwarzania Państwa danych osobowych przez Grupę Progres Sp. z o.o znajduje się TUTAJ.

 
;