Rynek kłania się Kandydatom

29 sierpnia 2016

Ciekawe oferty nadal nie cieszą się zainteresowaniem. Nie jest to wynik źle opisanych stanowisk, czy braku zachęcenia ofertą w samym ogłoszeniu.

Ofert pracy jest dużo, ale zainteresowanie nimi jest nadal niskie. „Oferujemy umowę o pracę, możliwość pracy na rozwojowym stanowisku, komputer i telefon”. Kandydaci czytają utarte regułki, które Rekruterzy powtarzają od zarania dziejów i mimo zmieniającego się rynku pracodawcy, nie zmieniło się zbyt wiele.

Dlaczego pracownicy nie czują potrzeby zmiany?

Często podczas różnych konferencji, spotkań biznesowych rozmawiam z ludźmi którzy otwarcie przyznają że żyją w zawodowym celibacie – tak długo pracują w jednej firmie, że nie czują potrzeby zmiany.

Taki model jest dobry jedynie wtedy, kiedy pracodawca:

Daje możliwość rozwoju – na każdym stanowisku jest to ważne, niezależnie od tego, czy jest to rozwój poprzez awans, czy poprzez przesunięcie na stanowisko równorzędne. Jeśli człowiek może zacząć robić coś innego, nowego, zaczyna na nowo cieszyć się pracą, jego motywacja wewnętrzna znów szybuje w górę. A jeśli jeszcze dołożymy do tego bonus finansowy, nawet niewielki, zaangażowanie rośnie praktycznie do maksimum.

Docenia – często mówi się, że tylko pokolenie baby boomers cieszyło się z przysłowiowego poklepania po plecach. Nie prawda. Każdy z nas lubi czuć się doceniony i lubi słyszeć, że jest w czymś lepszy od innych. Zaczyna wtedy budować swoją eksperckość. Niestety to klepanie po plecach jest dobre na chwilę, pracownicy bardzo szybko zapominają o małych sukcesach. Chcą większych, przekładających się na wynik finansowy.

Poprawnie motywuje – celowo nie nazywa się tego prawidłową motywacją. Niestety każdego z nas motywuje coś zupełnie innego, a przy dzisiejszym rynku coraz częściej przekonujemy się o tym jak różne kwestie są dla ludzi ważne (czasem wystarczy wymiana krzesła na wygodniejsze, albo możliwość wykorzystania 15 minut przerwy dłużej, bez odrabiania tego po godzinach). Poprawna motywacja obejmuje wszelkie sposoby poza negatywnymi, czyli: straszenia zwolnieniem (jest milion chętnych na Twoje miejsce), przypominaniem pracownikowi o jego wieku (mając tyle lat lepszej pracy już nie znajdziesz) i nowość, z którą zetknęłam się ostatnio podczas rozmowy ze znajomym – pokazywanie ludziom, jak mało znaczysz (pracujesz w korporacji, osiem godzin to zdecydowanie za mało), itd.

Kandydaci mają morze możliwości – mogą prosić o podwyżki, mogą zmienić branżę na taką, jaka zawsze ich ciekawiła (pracodawcy coraz częściej już nie wymagają znajomości, czy doświadczenia w branży), mogą jasno mówić o tym, co się nie podoba i w jaki sposób pracodawca mógłby usprawnić dany proces, żeby ułatwić codzienną pracę, mogą prosić o dofinansowanie kursów, szkoleń… Jednym słowem: mogą zdecydowanie więcej niż mogli przez ostatnie pięć lat, kiedy rynek był rynkiem pracodawcy.

Warto czekać czy działać?

Drogi Kandydacie – zacznij działać! Jeśli Twój obecny pracodawca nie spełnia wymienionych wcześniej warunków, zadaj sobie pytanie czy warto czekać, aż coś się zmieni?

Zmiana pracy jest bardzo stresująca, ale jest to okres przejściowy. Ciągły stres w pracy spowodowany obawianiem się o to, co spotka mnie dziś – czy znów usłyszę, że się do niczego nie nadaję, a może zwyczajnie w końcu mnie zwolnią, nie jest pożądany w budowaniu własnej ścieżki rozwoju. Nie warto czekać. Warto rozwinąć żagle. Nowa praca, to nie tylko nowe wyzwania, ale również nowi, fantastyczni ludzie, których można spotkać na swojej drodze. To nowi Klienci i nowe wyzwania. Warto jeszcze wspomnieć wszystkim, którzy pracują w jednej firmie powyżej trzech lat (tak, trzy lata, to już zdecydowanie celibat), że dziś rozmowy kwalifikacyjne nie wyglądają jak dawniej.

Dziś rozmawia się przy kawie i ciastkach, przede wszystkim o tym co jest ważne dla Kandydata, co go motywuje i czego w chwili obecnej szuka. Mówi się o oczekiwaniach pracodawcy, ale i o tym, co może zaoferować. Nie ma już trudnych pytań typu: proszę podać swoje trzy zalety i wady. Zalety i wady wyjdą w trakcie pracy, a rolą pracodawcy będzie zainwestowanie w szkolenia po to, żeby oduczyć nowego pracownika nieprawidłowych zachowań, jednocześnie wzmacniając to, co robi dobrze. To również dla pracodawcy nowe wyzwanie. Zatrudnienie nowego pracownika, to nie tylko stres przed tym czy podoła, ale i wprowadzenie do organizacji świeżych pomysłów i nowej energii.

 

Więcej wpisów

Wyrażam zgodę na przetwarzanie podanych przeze mnie danych osobowych przez Grupę Progres Sp. z o.o. Administratora danych osobowych, w celach związanych z uczestnictwem w konferencjach i innych wydarzeniach oraz w celach marketingowych i statystycznych, przesłania informacji handlowych. Wyrażam zgodę na udostępnienie moich danych osobowych partnerom Grupy Progres Sp. z o.o, w celu otrzymywania od nich informacji handlowych. Więcej informacji na temat celu i sposobu przetwarzania Państwa danych osobowych przez Grupę Progres Sp. z o.o znajduje się TUTAJ.

 
;