Work – life balance – być managerem – Eksperci RS

4 lipca 2019


Każdy chce być managerem. Pamiętamy cytat z jednego z kultowych polskich filmów: ”mój mąż jest z zawodu dyrektorem”. Brzmi dumnie.  Ale właściwie dlaczego tak jest? Co to znaczy być dobrym managerem?

Pieniądze i władza. To dwa elementy, które od razu kojarzą nam się z managerem. Jednak, nie wszyscy pamiętają, że na zarządzanie zespołem składa się jeszcze jeden, najważniejszy składnik czyli odpowiedzialność. Deklaratywnie odpowiadamy za budżet, za naszych pracowników, za wszystkie procesy, które zachodzą w naszym dziale. Jednak odpowiedzialność rozmywa się na przestrzeni czasu, w którym piastujemy stanowisko kierownika. Myślimy, że przecież jeżeli w tej firmie mi nie wyjdzie, to uda się (albo i nie) w innej.

Kim jest dobry manager?

Jaki jest jednak związek pomiędzy work – life balance a zarządzaniem? Dlaczego o tym piszę? A mianowicie… byłam na bardzo krótkim wyjeździe na Mazurach. Pojechałam pobyć ze znajomymi i rodziną, ale przede wszystkim podładować baterie. Kapitanem naszej łajby był mój dobry kolega, grafik, który z zarządzaniem nie ma nic wspólnego. Jego praca wymaga dozy samozaparcia i umiejętności szybkiego, trafnego reagowania na wymagania klientów. Na potrzeby tego artykułu, nazwijmy go Marcin.

Marcin nigdy nie miał chęci sięgania po jakąkolwiek władzę, spełniał się w zupełnie innych sferach. A jednak… jesteśmy na Mazurach, a Marcin zostaje kapitanem żeglugi śródlądowej. I to nie byle jakim kapitanem! Nikt nie czuje potrzeby wybierania osoby odpowiedzialnej za podział obowiązków. Od momentu wejścia na łódkę wszyscy wiemy, kto tu rządzi. Zwykłe: „Kaśka uważaj na bom”, powoduje, że wiem, co mam robić. Dostaję swoją keję i siadam na pokładzie, wypływamy. Marcin wydaje rozkazy, wszyscy, którzy wiedzą co oznaczają, skaczą po całym pokładzie jak małpki. „Przygotuj foka do stawienia”, „Lewa wstecz”, „Do zwrotu przez sztag”, „Przygotować kotwicę do rzucenia”, „Przygotować odbijacze” – to ostatnie nawet ja zrozumiałam. Cała załoga wykonuje dokładnie to czego Marcin od nich oczekuje. Ja, jako balast, przenoszę się tylko z jednej burty na drugą i obserwuję. Najważniejsze jest to, że ufam święcie, że Marcin wie co robi i że każda jego komenda jest trafiona. Jest kapitanem, managerem tego statku. Działa szybko w zależności od potrzeb i bierze za to pełną odpowiedzialność. I na dodatek nikt mu za to nie płaci.

Widziałam żaglówki, które Śniardwy przepływały tylko na silniku. Widziałam takie, które szorowały burtą po nabrzeżu. Widziałam jacht, który połamał maszt (a panowie nim płynący wyglądali na dyrektorów). A Marcin, dowiózł nas wszystkich do portu ostatecznego. My cali i zdrowi, łódka nawet nie draśnięta. Nie jest dziwne, że Marcin przez cały tydzień nie mył naczyń i nie biegał do sklepu po świeże bułeczki. Przecież był (i wciąż jest!) naszym KAPITANEM.

Kim jest więc dobry manager? To z pewnością osoba, która dobrze wie co robi, czuje się w tym pewnie oraz bierze na siebie odpowiedzialność za działania całego zespołu. Istotne jest również szybkie reagowanie na zmieniające się potrzeby. Między innymi dzięki temu „nasza załoga” będzie wierzyła, że podejmowane przez nas decyzje są słuszne i prowadzą do osiągnięcia wspólnego celu.

Nie jest ważne, czy znajdujemy się na łódce czy w dużej firmie. Zasady są takie same.

 

Katarzyna Borawska – Kierownik Regionu Rekrutacji Stałych

Więcej wpisów

Wyrażam zgodę na przetwarzanie podanych przeze mnie danych osobowych przez Grupę Progres Sp. z o.o. Administratora danych osobowych, w celach związanych z uczestnictwem w konferencjach i innych wydarzeniach oraz w celach marketingowych i statystycznych, przesłania informacji handlowych. Wyrażam zgodę na udostępnienie moich danych osobowych partnerom Grupy Progres Sp. z o.o, w celu otrzymywania od nich informacji handlowych. Więcej informacji na temat celu i sposobu przetwarzania Państwa danych osobowych przez Grupę Progres Sp. z o.o znajduje się TUTAJ.

 
;